Policja zajmuje gotówkę pijakom
Od początku roku szczecińscy policjanci zajęli tymczasowo pieniądze 93 pijanym kierowcom - informuje "Głos Szczeciński".
12.11.2005 | aktual.: 12.11.2005 09:36
Niewykluczone, że już wkrótce wzorem funkcjonariuszy z innych regionów, będą zajmować także samochody. Tym bardziej, że już teraz można stracić pojazd za niezapłacone mandaty. Do policyjnej kasy trafia średnio 1500 złotych od każdego pijanego kierowcy. Bywa jednak, że funkcjonariusze zajmują nawet 5 tysięcy. Wszystko zależy od tego, ile gotówki ma w portfelu pijany kierowca w chwili popełnienia przestępstwa.
Kwoty są różne - tłumaczy komisarz Artur Marciniak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. To może być na przykład tysiąc lub osiemset złotych. Gotówka trafia do depozytu na poczet przyszłej kary. Zdaniem komisarza Marciniaka stosowanie zabezpieczeń mienia zmobilizowało pijanych kierowców do uiszczania zasądzonych później grzywien za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu.
Rośnie też tak zwana "ściągalność" w przypadku mandatów. Tu skutecznym straszakiem okazała się stworzona przez funkcjonariuszy lista dłużników. W policyjnym spisie znajduje się aż 1287 osób, które popełniły kolejne wykroczenie bez uregulowania wcześniej otrzymanych mandatów.
Lista znajduje się u oficera dyżurnego - wyjaśnia komisarz Artur Marciniak. Policjanci podczas kontroli dokumentów sprawdzają czy nazwisko kierowcy nie znajduje się w spisie dłużników. Jeśli tak, to sporządzają od ręki wniosek do sądu grodzkiego o zajęcie samochodu.
W tym roku na wokandę trafiło 600 takich wniosków. W dwóch przypadkach skończyło się to zajęciem samochodu. Bywa, że mandatowi recydywiści kierowani są także do sprzątania ulic. Najczęściej trzeba przepracować społecznie od 20 do 30 godzin.