Policja zajmie się nieuczciwie wykorzystującymi środki unijne
Aby
skutecznie zwalczać nieuczciwych beneficjentów oraz inne
nieprawidłowości przy wykorzystywaniu środków z Unii Europejskiej, które mogą grozić interesom Wspólnoty, śląska
policja szkoli blisko stu funkcjonariuszy.
22.03.2007 | aktual.: 22.03.2007 15:52
Doświadczenia większości krajów unijnych wskazują, że przy wykorzystywaniu europejskich środków zdarzają się nadużycia, a nawet przestępstwa.
Najczęstsze przestępstwa związane ze środkami unijnymi to wyłudzanie nienależnych rent strukturalnych oraz podawanie fałszywych danych dotyczących własności lub powierzchni upraw rolnych deklarowanych przy wnioskowaniu o tzw. dopłaty bezpośrednie do hektara - powiedział rzecznik prasowy śląskiej policji, Andrzej Gąska.
W dwudniowym szkoleniu, które rozpoczęło się w czwartek w Bystrej koło Bielska-Białej, uczestniczą szefowie miejskich i powiatowych komórek zwalczania przestępczości gospodarczej z woj. śląskiego oraz ich wybrani podwładni. Policjanci poznają m.in. procedury dystrybucji unijnych środków, obszary gdzie najczęściej występują nieprawidłowości oraz możliwości i metody ich zwalczania.
Szkolenia prowadzą m.in. śląscy fachowcy od środków europejskich z urzędów marszałkowskiego i wojewódzkiego, praktycy z Agencji Rynku Rolnego oraz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz sami policjanci, którzy już wcześniej zajmowali się tego typu przestępczością.
Od lipca 2005 r. w wydziale zwalczania przestępczości gospodarczej śląskiej komendy policji działa kilkuosobowy Zespół Ochrony Interesów UE. Policjanci z tego zespołu do wykrywania nieprawidłowości przy wdrażaniu na Śląsku funduszy strukturalnych i funduszu spójności zostali specjalnie przeszkoleni przez kolegów z krajów "starej piętnastki"
Korzystamy z doświadczeń innych policji europejskich, które zajmują się tymi sprawami znacznie dłużej od nas - powiedział Gąska.
Największe wyłudzenia dotyczą niektórych specyficznych obszarów rolnictwa, silnie wspieranych przez Unię. W jednej z tzw. olejowych afer właściciele 20 tys. ton taniego oleju słonecznikowego, po skomplikowanych operacjach księgowych i wymieszaniu go z oliwą z oliwek, dostali na olej przedstawiony już jako wyprodukowany z oliwek - 80 mln euro subsydiów.
Również Polska - jeszcze przed przystąpieniem do Wspólnoty - miała związek z innym wyłudzeniem, zorganizowanym przez włoską mafię. W 1996 r. mafia przemyciła polskie bydło do UE. Polskie krowy zakolczykowano w Niemczech jako niemieckie, po czym rzekomo sprzedano je do Tunezji. W rzeczywistości trafiły na rynek Unii, która straciła na tej operacji 40 mln dolarów subsydiów.
Zdarza się, że unijne środki niezgodnie z przeznaczeniem wykorzystują również samorządowcy. Hiszpańskie miasteczko Chirivel dostało m.in. 25 tys. dolarów wsparcia unijnego na rozwój turystyki. Zamiast tego, pieniądze wykorzystano na budowę w miasteczku domu publicznego.
Gąska podkreślił, że jak dotąd w naszym kraju nie wykryto przypadków wyłudzeń europejskich środków na wielką skalę. Polska korzysta z wielu wcześniejszych doświadczeń innych krajów i wypracowanych na tej podstawie procedur podziału unijnych pieniędzy. Jednak w związku z napływem dużych pieniędzy w latach 2007-2013, uznano za stosowne, by odpowiednio przygotować organy ścigania.
Wykrywaniem tego typu afer zajmuje się powołane przez Komisję Europejską w 1999 r. Europejskie Biuro do walki z Korupcją i Przestępstwami Gospodarczymi (OLAF), które koordynuje działania służb śledczych, policji, sądów, administracji, służb celnych i Straży Granicznej w poszczególnych krajach wspólnoty.
Na terenie Polski, pomiędzy OLAF-em, a krajowymi służbami pośredniczy Biuro Międzynarodowych Relacji Skarbowych Ministerstwa Finansów. Polska - podobnie jak każde inne państwo UE - w swoim traktacie akcesyjnym zobowiązana została do chronienia unijnych interesów, tak jak swoich własnych.