Policja wysadziła w powietrze bimbrownię ukrytą w lesie
Podlaska policja wysadziła w powietrze leśną bimbrownię odkrytą w puszczy Knyszyńskiej koło Supraśla w woj. podlaskim. W ukrytej fabryczce znaleziono m.in. 60 litrów gotowego alkoholu i tysiąc litrów zacieru.
Na gorącym uczynku zatrzymano dwóch mężczyzn, w tym jednego karanego już za takie przestępstwa - poinformował rzecznik podlaskiej policji Jacek Dobrzyński.
Zatrzymanym mężczyznom - 64-letniemu mieszkańcowi Supraśla oraz wcześniej już karanemu za bimbrownictwo 50-letniemu białostoczaninowi - grozi do roku więzienia.
Za podlaskie "zagłębie bimbrownicze" uchodzi Puszcza Knyszyńska, zwłaszcza w okolicach Czarnej Białostockiej i Gródka. Tradycja tego procederu sięga czasów carskich.
Hermetyczność środowiska producentów, a także fakt, że produkcja odbywa się z dala od ludzkich siedzib, w obszarach niedostępnych powoduje, że wykrywanie tego typu przestępstw jest trudne - podkreślił Dobrzyński.
Według policjantów, by dotrzeć do leśnych bimbrowni, trzeba dobrze znać okolicę i przejścia przez zabagniony teren. Do produkcji bimbru niezbędny jest dostęp do wody, dlatego policja szuka fabryczek w pobliżu ujęć wodnych: strumieni czy rzeczek.