Policja wkroczyła do samolotu okupowanego przez Irańczyków
Po wielogodzinnych negocjacjach z przedstawicielami belgijskiego MSZ policja belgijska wkroczyła ok. godz. 3.30 na pokład stojącego od 13 godzin na płycie lotniska w Brukseli samolotu niemieckich linii lotniczych Lufthansa, okupowanego przez ponad 50 irańskich monarchistów.
Pół godziny wcześniej policja przedstawiła okupującym ultimatum, by natychmiast opuścili maszynę, gdyż w przeciwnym wypadku zostaną "wszyscy zatrzymani w trybie administracyjnym" - ogłosił w nocy rzecznik policji Els Cleemput. Daliśmy im o 3:00 dokument, wyjaśniający, że jest to ich ostatnie szansa - poinformował Cleemput dziennikarzy zgromadzonych na lotnisku.
Po przedstawieniu ultimatum "wszyscy oni odmowili opuszczenia samolotu" - powiedział rzecznik. Poinformował, że maszyna została odholowana od terminala w stronę pasów startowych. Nie damy się stąd usunąć, chyba że nas zabiją i wyniosą z samolotu nasze ciała - zadeklarował przez telefon rzecznik demonstrantów o imieniu Ira, z którym skontaktowała się agencja AP.
Wcześniej na wyjście z maszyny zdecydowało się 3 spośród 59 osób uczestniczących w proteście.
Cleemput powiedział dziennikarzom, że policja czeka na posiłki i potem rozpocznie ostateczną akcję. Wokół samolotu, na płycie lotniska, rozmieszczone są samochody policyjne.
Demonstrujący przez prawie 14 godzin w sposób pokojowy, nie posiadający broni Irańczycy są obywatelami krajów europejskich. W przekazanym kilka godzin wcześniej władzom i prasie oświadczeniu wezwali Unię Europejską, by przyczyniła się do usunięcia z Iranu władz islamskich.
Wezwali też UE, USA i inne kraje do podpisania deklaracji potępiającej władze w Teheranie.