Policja w teatrze we Wrocławiu
Znów zrobiło się gorąco w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Wezwano policję.
Remigiusz Lenczyk, który ma zastąpić Cezarego Morawskiego na stanowisku dyrektora Teatru Polskiego po raz pierwszy w czwartek przyszedł do pracy. Nie wpuszczono go do siedziby. Pracownicy wezwali policję.
Remigiusz Lenczyk, którego wybrano wczoraj na pełniącego obowiązki dyrektora po odwołaniu ze stanowiska Cezarego Morawskiego, pojawił się w pracy po godzinie 11.00. Jednak na polecenie Morawskiego, który przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim, kierownik administracyjny Tadeusz Tworek zablokował wejście - informuje Radio Wrocław.
Ostatecznie, dzięki interwencji Macieja Sznela, sekretarza województwa, do swojego gabinetu na prywatną rozmowę zaprosiła Lenczyka główna księgowa. Pojawiają się też informacje, że Lenczyk nie wykonał jeszcze wszystkich badań lekarskich, aby móc rozpocząć pracę.
Gazeta Wrocławska przypomina także, że Cezary Morawski, który wczoraj przyszedł do urzędu marszałkowskiego przy próbie wręczenia mu wypowiedzenia, przedstawił marszałkowi Przybylskiemu zwolnienie lekarskie, obejmujące czas od wczoraj do końca przyszłego tygodnia.
Wybór Morawskiego
Procedura odwołania Morawskiego z funkcji dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu została wszczęta 10 lutego. Zarząd województwa wystąpił wówczas do resortu kultury z prośbą o opinię ws. odwołania Morawskiego. W kwietniu minister kultury Piotr Gliński w piśmie do marszałka Przybylskiego wyraził negatywną opinię w tej sprawie. Zwrócił się przy tym z prośbą o "ponowny namysł nad zamiarem odwołania” Morawskiego.
Cezary Morawski został wybrany w konkursie na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu pod koniec sierpnia ub.r. Zastąpił na tym stanowisku Krzysztofa Mieszkowskiego, który jest posłem Nowoczesnej, a w konkursie nie mógł wystartować z powodu braku wymaganego wykształcenia. Polityk złożył w tej sprawiezawiadomienie do prokuratury.
Źródło: Radio Zet/Radio Wrocław/WP/Gazeta Wrocławska