Policja sprawdza agitację z ambony
Policja sprawdza czy ksiądz z gminy Dębno - koło Brzeska w Małopolsce - agitował w kościele podczas ciszy wyborczej. O sprawie poinformowało dwoje wiernych. Głównie jednak ciszę wyborczą zakłócano zrywając plakaty kandydatów.
- Przekonywali, że ksiądz podczas niedzielnej mszy świętej wskazywał na kogo powinni zagłosować parafianie - precyzował w rozmowie z dziennikarzami Radia Kraków szef tarnowskiej delegatury krajowego biura wyborczego Andrzej Cyz.
Za naruszenie ciszy wyborczej grozi grzywna od 50 złotych do 5 tys.
W Tarnowie jeden z kandydatów - z zawodu cukiernik - podarował komisji wyborczej ciastka. Nie uznano tego jednak za agitację. Anonimowa osoba pytała też, czy kandydat może podwozić chętnych na wybory - nie chciała jednak podać szczegółów.
Poza kilkoma przypadkami z oplakatowanymi samochodami, były to najspokojniejsze wybory na wschodzie Małopolski - od lat.