Policja schwytała 19-latka, który ostrzelał tramwaj
Policja zatrzymała mężczyznę podejrzanego o ostrzelanie z broni pneumatycznej do tramwaju na warszawskim Mokotowie. Jest to 19-letni Karol P., w mieszkaniu którego znaleziono broń oraz metalowe kulki. Według nieoficjalnych informacji 19-latek przyznał się do winy.
Jak poinformował rzecznik Komendy Stołecznej Policji podinsp. Maciej Karczyński, po otrzymaniu informacji o uszkodzonym tramwaju funkcjonariusze wytypowali jednego z mieszkańców Mokotowa, który mógł mieć związek z tym zdarzeniem.
W mieszkaniu 19-latka policjanci znaleźli broń pneumatyczną oraz metalowe kulki. - Zatrzymany mężczyzna był wcześniej notowany między innymi za posiadanie narkotyków oraz rozboje - powiedział Karczyński.
Przed południem na skrzyżowaniu ulic Puławskiej i Woronicza ostrzelano tramwaj linii numer 4. Strzały zostały oddane z góry - na dachu wagonu pozostały ślady po uderzeniach śrutu, pękła też boczna szyba w drugim wagonie.
To kolejny tego typu przypadek w stolicy od listopada 2009 roku. W tym czasie uszkodzonych zostało kilka tramwajów i autobusów na Pradze, Mokotowie i Bielanach. Policja za każdym razem podkreślała, że nie można mówić o ostrzelaniu pojazdów, bo w ich wnętrzach nie znaleziono żadnych pocisków ani metalowych kulek.
KSP informowała, że do uszkodzeń dochodziło w godzinach szczytu i w uczęszczanych miejscach, a mimo to nie zgłosił się żaden świadek, który mógłby potwierdzić, że widział kogoś, kto strzelał lub rzucał czymś w kierunku pojazdów. Potwierdził jednak, że pasażerowie mówili, że słyszeli kilka uderzeń, po których popękały szyby. Pod koniec listopada komendant stołecznej policji powołał specjalną grupę, która ma wyjaśnić przyczyny uszkodzeń warszawskich autobusów i tramwajów.