PolskaPolicja przerwała happening młodych działaczy PiS w Warszawie

Policja przerwała happening młodych działaczy PiS w Warszawie

Policja przerwała happening młodych działaczy PiS, którzy chcieli owinąć folią i symbolicznie wysłać do Moskwy pomnik Armii Czerwonej w parku Skaryszewskim w Warszawie. Ten monument jest niepotrzebny, chcemy go symbolicznie wysłać do Władimira Putina - mówił Michał Szpądrowski.

Policja przerwała happening młodych działaczy PiS w Warszawie
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

Szpądrowski, jeden z organizatorów happeningu, podkreślił, że nieprzypadkowo wybrano 9 maja. Przypomniał, że w Rosji jest to dzień zwycięstwa w II wojnie światowej.

Tłumacząc akcję młodych PiS argumentował, że pomnik ten "jest całkowicie niepotrzebny w przestrzeni publicznej". - Dlatego chcemy go symbolicznie wysłać do Władimira Putina. Nie zgadzamy się na pomniki dla Armii Czerwonej. Ta armia nie niosła nam żadnego wyzwolenia, tylko nową okupację, która później trwała do 1989 roku. Nie ma więc, czego upamiętniać. Zbrodnicze i totalitarne armie nie zasługują na takie pomniki - stwierdził Szpądrowski.

Przed rozpoczęciem akcji organizatorzy zostali wylegitymowani przez policjantów. Szpądrowski, który kierował grupą młodych ludzi, przedstawił policjantom założenia happeningu i zapewnił, że po jego zakończeniu folia z pomnika zostanie usunięta. Poinformował też, że działają zgodnie z prawem, że liczba uczestników akcji nie przekraczała 15 osób, więc nie musi być rejestrowana. Jako uzasadnienie legalności swoich działań wspomniał o wyroku sądu, który uniewinnił organizatorów za podobną akcję przeprowadzoną 17 września 2013 r.

Policjanci poprosili organizatorów o wstrzymanie happeningu do momentu, aż dostaną wytyczne od swoich przełożonych. Gdy organizatorzy nie posłuchali policjantów i zaczęli rozwijać folię, policjanci zaczęli ją zrywać i rzucać na ziemię.

Inspektor Grzegorz Małolepszy z komendy rejonowej Praga Południe, który kierował akcją policjantów, nie chciał udzielać odpowiedzi na pytania dziennikarzy. Pytany przez organizatorów akcji stwierdził, że on happeningu nie przerywa. - Ja happeningu nie przerywam, ale przerywam folię, nikt wam nie przeszkadza chodzić i sobie śpiewać - mówił Małolepszy do organizatorów.

Nie chciał podać podstawy prawnej działań policji. Po dłuższej dyskusji powiedział tylko, że policja skieruje wniosek do sądu grodzkiego przeciwko organizatorom o zakłócenie porządku. Nie chciał odpowiedzieć jednak, czy ktoś złożył zawiadomienie w tej sprawie. - Wszystkim to przeszkadza - powiedział.

Zerwaną przez policjantów folię organizatorzy rozwinęli ustawiając się w odległości około pół metra od pomnika i w ten sposób, w kilkanaście osób, otoczyli pomnik. Policjanci stali w tym kręgu pomiędzy nimi, a pomnikiem. Po przyklejeniu do folii kartki mającej symbolizować kartkę pocztową, z nazwiskiem prezydenta Rosji Władimira Putina i adresem: "Moskwa", a także po udzieleniu krótkiej wypowiedzi dla mediów, organizatorzy zakończyli happening i posprzątali folię.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)