ŚwiatPolicja ostrzega: Polki okradają klientów brytyjskich sklepów

Policja ostrzega: Polki okradają klientów brytyjskich sklepów

Policja ostrzega mieszkańców Leeds przed kobietami z Europy Wschodniej, w tym z Polski, które okradają klientów miejscowych supermarketów. Zdaniem policjantów w ostatnim czasie w supermarketach w Leeds pojawiły się zorganizowane grupy specjalizujące się w okradaniu głównie starszych wiekiem klientów.

Policja ostrzega: Polki okradają klientów brytyjskich sklepów
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

27.11.2009 | aktual.: 27.11.2009 07:26

Najczęściej kradzieży dokonują młode kobiety z Europy Wschodniej, głównie Polki, które zagadują starsze panie podczas zakupów. Nieuwagę ofiar wykorzystują wspólnicy kobiet, którzy oddalają się z torebką danej klientki – czytamy w serwisie yorkshireeveningpost.co.uk.

- Pracujemy na kilkoma takimi przypadkami, które miały miejsce w ostatnim czasie – mówi policjant Mark Bownass. – We wszystkich przypadkach kradzieży dokonywały młode kobiety, które skradzione torebki czy portfele przekazywały swoim wspólnikom.

Policja przestrzega więc klientów supermarketów, aby nie dali się zbytnio zagadywać nieznanym osobom podczas zakupów. Policjanci przypominają także, że nie wolno kłaść torebki w wózki, lepiej ją trzymać przy sobie. – Prosimy też zwracać uwagę na osoby w starszym wieku, które robią zakupy. Warto zareagować, gdy ktoś podejrzany zbyt długo z nimi rozmawia – radzi policjant.

W celu zatrzymania złodziejskiej szajki, policja zacieśniła współpracę z ochroną marketów. – Zależy nam na szybkim ujęciu sprawców, zwłaszcza, że zbliża się gorący okres przedświątecznych zakupów – dodaje policjant.

- Taka sytuacja przydarzyła się mojej znajomej w supermarkecie w centrum handlowym Bramley – mówi Claire Radcliffe, mieszkanka Leeds. – Miała torebkę zawieszoną na wózku. Podeszła do niej Polka, na oko 25-letnia, zapytała o puszkę pomidorów, którą znajoma miała w ręce. Polka pochyliła się nad nią, a wtedy jej wspólnik uciekł z torebką, w której było 100 funtów, telefon, karty kredytowe i kluczyki od samochodu. Kradzieży dokonano w punkcie, który jest poza zasięgiem kamer sklepowych - opowiada Radcliffe. – Moja starsza sąsiadka została okradziona, gdy pospieszyła z pomocą kobiecie, która upadła na podłogę w markecie i jak się okazało - udawała chorą. Wyciągnięto z jej torebki 170 funtów, za które miała kupić prezenty swoim wnukom.

Małgorzata Jarek

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wielka brytaniasklepkradzież
Zobacz także
Komentarze (0)