Trzy poziomy obrony. Niemcy szykują scenariusze na wypadek ataku
Niemcy opracowują plany szybkiego przestawienia kontroli ruchu lotniczego na tryb obronny na wypadek ataku. DFS, czyli odpowiednik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, pracuje nad katalogiem wymagań z resortami obrony i transportu.
Najważniejsze informacje:
- DFS tworzy trzy poziomy gotowości: zagrożenie, obrona na mocy art. 5 NATO oraz bezpośrednia obrona kraju.
- W razie ataku niemiecka przestrzeń powietrzna może zostać zamknięta, by priorytet miały operacje wojskowe.
- Wyzwaniem są finansowanie technologii i rosnące incydenty z dronami; trwają sesje informacyjne dla branży.
Jak podaje Euronews, Niemcy przygotowują procedury, które w krótkim czasie pozwolą przełączyć zarządzanie ruchem lotniczym na tryb kryzysowy. Jak podkreślił w rozmowie z serwisem Arndt Schoenemann, prezes i dyrektor generalny DFS (Deutsche Flugsicherung GmbH odpowiedzialny za zapewnienie kontroli przestrzeni powietrznej Niemiec), prace toczą się z ministerstwami obrony i transportu.
Rosjanie zawiedzeni: Czy to naprawdę zima? Nagrania z Moskwy obiegły internet
W przypadku ataku zamknięcie jednego z najbardziej obciążonych korytarzy powietrznych na świecie ma zapewnić priorytet dla mobilności wojskowej.
Plany obrony powietrznej na wypadek ataku
Schoenemann wyjaśnił, że powstaje katalog wymagań dla trzech scenariuszy. Pierwszy to stan zagrożenia. Drugi zakłada działania obronne na podstawie art. 5 NATO. Trzeci dotyczy bezpośredniej obrony kraju. Dla każdego poziomu DFS opracowuje odrębne kryteria i procedury, które mają przyspieszyć decyzje operacyjne.
Jednocześnie szef DFS zwraca uwagę na brak świadomości w branży cywilnej. Jego zdaniem linie lotnicze i porty wciąż nie biorą na serio możliwości wprowadzenia ograniczeń cywilnego ruchu, gdy priorytet przejmą operacje wojskowe.
Kolejnym wyzwaniem jest finansowanie technologii, które mają zapewnić ciągłość działania w warunkach kryzysowych. DFS wskazuje też na wzrost liczby incydentów i ataków hybrydowych, szczególnie na wtargnięcia dronów w strefy wrażliwe. Schoenemann odrzuca jednak pomysł zestrzeliwania bezzałogowców w pobliżu lotnisk, ostrzegając, że odłamki mogłyby zagrozić samolotom oczekującym na podejście do lądowania.
Źródło: Euronews, WP