Lotnisko w Wilnie znów zamknięte. Podano, co jest powodem
Balony z Białorusi zmusiły władze litewskie do czasowego zamknięcia lotniska w Wilnie. O sprawie poinformowało litewskie Narodowe Centrum Zarządzania Kryzysowego. To już kolejna taka sytuacja w ostatnich tygodniach.
Lotnisko w Wilnie zostało zamknięte w niedzielę wieczorem po wykryciu balonów nadlatujących z Białorusi. Litewskie Narodowe Centrum Zarządzania Kryzysowego podało, że sytuacja była na tyle poważna, że wymagała takiego działania.
Władze Litwy wskazują, że za pojawienie się balonów odpowiadają osoby zajmujące się przemytem papierosów. Obarczyły winą białoruskiego przywódcę Alaksandra Łukaszenkę, zarzucając mu brak przeciwdziałania tym działaniom. Całą sytuację określono jako "atak hybrydowy".
Katastrofa lotnicza w Dubaju. Świadek nagrał moment wypadku
To nie pierwszy raz, kiedy Litwa musiała reagować na przekraczanie swojej przestrzeni powietrznej przez balony z Białorusi. W zeszłym miesiącu kraj zamknął przejścia graniczne, jednak po jakimś czasie zostały one ponownie otwarte.
Chociaż w ostatnich tygodniach sytuacja na granicy była bardziej spokojna, to incydent ten ponownie budzi obawy dotyczące bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej.
Działania władz litewskich mają na celu zapobieganie eskalacji takich incydentów i ochronę krajowej infrastruktury lotniczej.
Litwa zamknęła granice, znów je otwarto
To właśnie incydenty z balonami były powodem tego, że rząd Litwy podjął decyzję o miesięcznym zamknięciu granicy lądowej z Białorusią. Premier Inga Ruginiene zaznaczyła, że choć decyzja może wiązać się z pewnymi niedogodnościami dla mieszkańców, to bezpieczeństwo było wówczas stawiane jako priorytet.
Przez zamknięcie lotnisk Litwa chciała otrzymać gwarancję, że Białoruś podejmie działania w celu rozwiązania problemu przemytu.
Jak widać, przerwa na niewiele się zdała. Na razie nie podano, jak długo potrwa zamknięcie lotniska.