Policja: nie chodzi o tarczę, ale o agresję młodych
Osiem osób odpowie przed sądem grodzkim w
Słupsku za naruszenie nietykalności fizycznej i znieważenie
policjantów. Policja zaprzecza, aby te zarzuty miały związek z
wcześniejszym udziałem tych mężczyzn w manifestacji przeciwko
budowie elementów tarczy antyrakietowej w Polsce.
31.03.2008 | aktual.: 31.03.2008 19:17
Wobec obwinionych osób zastosowano dozór policyjny oraz poręczenia majątkowe - powiedział rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku, Jacek Bujarski.
Do naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia funkcjonariuszy, za co grozi do trzech lat więzienia, doszło w niedzielę nad ranem w jednym ze słupskich bloków. Policjantów wezwali mieszkańcy, którzy nie mogli spać z powodu głośnej imprezy urządzonej przez młodych ludzi. W trakcie interwencji funkcjonariusze zostali zaatakowani przez uczestników zabawy.
Policja zatrzymała 25 osób, większość z nich była pijana. Ich uwolnienia domagało się ok. 20-30 młodych osób, które pikietowały w niedzielę przed budynkiem Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
W ocenie pikietujących, z których część stanowili członkowie Federacji Anarchistycznej, akcja policji miała związek z sobotnią manifestacją przeciwko budowie tarczy antyrakietowej. Demonstranci mówili, że interweniujący w mieszkaniu policjanci byli bardzo agresywni, używali gazu łzawiącego i pobili kilka zatrzymanych osób.
Przeciwko zatrzymaniom zaprotestowała też Inicjatywa "Stop Wojnie"; jej zdaniem policyjna akcja miała związek z poglądami i działalnością zatrzymanych.
Ośmiu mężczyzn obwinionych o bezpośredni atak na policjantów odpowie także przed sądem za zakłócanie ciszy nocnej. Taki sam zarzut ma też pozostałych 17 osób. Wszyscy zostali już zwolnieni do domów.