Policja likwiduje obóz imigrantów w Calais
Francuska policja przystąpiła do likwidacji zwanego "dżunglą" obozowiska imigrantów w porcie Calais. W obozowisku na możliwość nielegalnego wyjazdu do Wielkiej Brytanii oczekują setki imigrantów, głównie z Afganistanu, Iranu i Pakistanu.
Rząd Francji ogłosił decyzję o likwidacji "dżungli" w ubiegłym tygodniu, m.in. ze względów epidemiologicznych. W obozie setki ludzi mieszkają w namiotach i budach ze sklejki czy kartonu, oczekując na szansę wyjazdu. Zdaniem władz, większość została sprowadzona do Francji przez gangi, zajmujące się przemytem ludzi.
Pod Calais koczowało - według stacji BBC - ponad 1500 ludzi. Po zapowiedzi likwidacji obozowiska na miejscu pozostało około 300 imigrantów. Jeden z nich - 24-letni nauczyciel angielskiego z północnego Afganistanu - ujawnił, że za przerzucenie go z Afganistanu do Calais zapłacił 10 tys. euro.
Francuski minister ds. imigracji Eric Besson powiedział na unijnym spotkaniu w Brukseli, że około 180 mieszkańców obozowiska wystąpiło o udzielenie im prawa azylu we Francji, a 180 innych przyjęło ofertę pomocy francuskiego rządu w powrocie do kraju pochodzenia. Pozostali - jak zapowiedział Besson - będą przymusowo wydalani z Francji.
Obozowisko w Calais powstało w 2002 roku, gdy zamknięto w tym mieście ośrodek Czerwonego Krzyża dla imigrantów.