Policja i specsłużby coraz chętniej nas podsłuchują
Rośnie liczba podsłuchów telefonicznych
zakładanych przez policję i służby specjalne. Według danych
"Gazety Wyborczej" w ubiegłym roku założono ich ok. 20 tys. W tym roku
podsłuchów jest więcej nawet o połowę.
Oficjalnych danych na temat liczby stosowanych w Polsce podsłuchów nie da się uzyskać. Zarówno rzecznik Komendy Głównej Policji podinsp. Zbigniew Matwiej, jak i rzeczniczka ABW mjr Magdalena Stańczyk podkreślają, że są to informacje tajne.
Dziennikowi udało się jednak poznać skalę zjawiska dzięki informacjom od osób, które w sieciach telefonii komórkowej są odpowiedzialne za kontakty z policją oraz służbami specjalnymi i wypełniają ich zlecenia. Zleceń takich są dwa rodzaje: pierwsze to żądania dostarczenia pełnych billingów telefonicznych (z podaniem numerów, czasu i miejsca), drugie to umożliwienie nagrywania rozmów i rejestrowania SMS-ów abonentów.
Do stosowania podsłuchów uprawnionych jest w Polsce aż siedem instytucji: policja, ABW, Agencja Wywiadu, Wojskowe Służby Informacyjne, Biuro Ochrony Rządu, Straż Graniczna i organy kontroli skarbowej. Wkrótce dołączy do nich Centralne Biuro Antykorupcyjne - wylicza gazeta.
Do 2001 r. decyzje o założeniu podsłuchu podpisywał centralnie minister spraw wewnętrznych. Poza przypadkami niecierpiącymi zwłoki trwało to dwa-trzy tygodnie. Po roku 2001 takie decyzje zaczęły wydawać sądy okręgowe na wniosek komendantów wojewódzkich policji i szefów delegatur UOP. Od tego czasu mamy dynamiczny wzrost zleceń. W tym roku w stosunku do tego samego okresu w roku ubiegłym jest tego więcej o blisko 40 do 50%- twierdzi jeden z rozmówców dziennika.
Nie chce podać dokładnych liczb z rozbiciem na poszczególnych operatorów, bo boi się, że ujawni przez to źródło. Zgadza się podać liczby szacunkowe. Według tych danych w ubiegłym roku założono na telefony komórkowe i stacjonarne ok. 20 tys. podsłuchów - pisze "Gazeta Wyborcza". (PAP)