Policja bada sprawę wyłudzeń pieniędzy z ZUS
Łódzka policja pod nadzorem prokuratury bada sprawę wyłudzenia przez byłą pracownicę łódzkiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych co najmniej 110 tys. zł z kont zakładu.
Jak poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania, zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa pod koniec marca skierowała do prokuratury dyrekcja łódzkiego ZUS.
Z zawiadomienia wynika, że do przestępstw miało dochodzić w latach 2004-2005, a była pracownica oddziału ZUS miała wypłacać nienależne zasiłki chorobowe na nazwiska osób, znajdujących się w bazie systemu i przelewać pieniądze na własny rachunek bankowy. Według wstępnych wyliczeń, w ten sposób wyłudzono co najmniej 110 tys. zł.
Prokuratura Łódź-Śródmieście zleciła prowadzenie postępowania w tej sprawie policji. Powołując się na dobro postępowania, śledczy nie udzielają więcej informacji w tej sprawie.
Także łódzki oddział ZUS nie udziela informacji w tej sprawie. Monika Kiełczyńska z biura prasowego zakładu powiedziała jedynie, że nadal prowadzone jest wewnętrzne dochodzenie. Po jego zakończeniu będziemy mogli powiedzieć coś więcej w tej sprawie - dodała.
O sprawie napisał piątkowy "Express Ilustrowany". Według gazety, kwota wyłudzonych pieniędzy może być o wiele wyższa, bo do czwartku doliczono się ponoć kilkunastu kolejnych takich transakcji na łączną kwotę ponad 230 tys. zł.