Poland. 31 stopni ciepła, palące słońce
"Polska", która zostanie zatopiona
Poland - przepiękne miejsce z ciekawą historią
Polska jest tylko jedna? Niezupełnie. Pod angielską nazwą naszej ojczyzny, "Poland", kryje się całe grono przeróżnych, często zaskakujących miejsc na świecie. Najwięcej "Polsk" jest w Stanach Zjednoczonych, jednakże na mapie świata znajduje się także turystyczny raj, w którym wielu z nas chętnie by odpoczęło od długiej, męczącej polskiej zimy. Również nazywa się "Polska", co więcej - nieprzypadkowo.
Oto nietypowe miejsce, które dzieli nazwę z naszym krajem, jednocześnie stanowiąc jego zupełne pogodowe przeciwieństwo. Zimna Polska, a gorące Kiribati na Oceanie Spokojnym - to wyjątkowy kontrast. Niestety, tamta "Polska" niebawem przestanie istnieć. Już za kilkadziesiąt lat przepiękne wyspy całkowicie zaleje morze.
Masz ciekawe fotografie?
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego zdarzenia? Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy!
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Czar Kiribati
"Te Mauri, Te Raoi ao Te Tabomoa" (pol. "Zdrowie, pokój i dobrobyt") - tak brzmi motto Republiki Kiribati, państwa na Mikronezji składającego się z 33 wysp. Na jednej z nich, Kiritimati, znajduje się wieś o nazwie "Poland". Zupełnie nieprzypadkowo, ponieważ została tak nazwana na cześć polskiego podróżnika i konstruktora, Stanisława Pełczyńskiego. Nasz rodak stał się jednym z bohaterów archipelagu, którego mieszkańcy, z wdzięczności, nazwali jedną z osad "Polską".
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Polak na amerykańskim statku
Nowożytna historia Kiribati sięga XVIII wieku, kiedy to angielski żeglarz i odkrywca James Cook jako pierwszy Europejczyk dopłynął na wyspy. Tubylcy, pod auspicjami Brytyjskich kolonistów, żyli z handlu tzw. "koprą", czyli wiórkami kokosowymi, które Europejczycy kupowali na olej kokosowy. Problem stanowiło jednak zasolenie wody oceanicznej, które powodowało, że duża część upraw usychała. Kolejne próby wprowadzania nowinek technologicznych paliły na panewce, aż do przybycia amerykańskiego statku z polskim konstruktorem na pokładzie. Pełczyński założył zupełnie nową osadę oraz rozplanował i zrealizował skuteczny system nawadniania drzew, wraz z filtrami, które zatrzymywały sól.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Ogromna wdzięczność
Pełczyński natychmiast został okrzyknięty bohaterem, ponieważ dzięki jego pomysłowi obroty handlowe Kiribati znacznie się zwiększyły. System irygacyjny działał wydajnie, a Pełczyński spędził na wyspie dłuższy okres, ucząc miejscowych jego użytkowania. Osadę nazwano "Polską" ("Poland") na jego cześć, wybudowano również kościół pod wezwaniem św. Stanisława - ten sam święty, imiennik Pełczyńskiego, patronuje pobliskiej zatoce. To właśnie we wspomnianym kościele mieszkańcy jako jedni z pierwszych na świecie obchodzą Boże Narodzenie. Jak to możliwe?
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Trzy strefy czasowe
To właśnie na Kiribati korki od szampana na przywitanie Nowego Roku wystrzeliwują najszybciej. Dzieje się tak dlatego, że Kiribati leży bardzo blisko linii zmiany daty. Właściwie, owa linia jest bardzo mocno "naciągnięta" na szerokości Kiribati właśnie po to, by mieszkańcy różnych wysp tego państwa mogli żyć... w tym samym dniu, choć w innych godzinach. Kiribati posiada aż trzy strefy czasowe: UTC+12:00, UTC+13:00 i UTC+14:00.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Podróże w czasie są możliwe!
Wystarczy jednak przemieścić się kilkaset kilometrów na północ lub na południe od wyspy, by znaleźć się w strefie UTC-10:00, w której żyją m.in. Hawajczycy i Polinezyjczycy. Oznacza to, że na Kiribati kalendarz zawsze wskazuje jeden dzień później niż na sąsiednich archipelagach. Różnica w czasie pomiędzy skrajnie wschodnimi częściami Kiribati (tzw. Sporady Środkowopolinezyjskie) a wyspami Baker i Howland (UTC-12:00) wynosi aż 26 godzin. Podróże w czasie są zatem możliwe!
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Wspaniały klimat
Ze względu na położenie w bardzo niewielkiej odległości od równika, Kiribati cieszy się bardzo ciepłym, tropikalnym klimatem z dwiema porami roku - deszczową i suchą. Równik zapewnia również identyczne temperatury przez cały rok - maksymalnie ok. 31 stopni w ciągu dnia i około 25 w nocy. Od kwietnia do października trwa pora sucha, pozostały okres przynosi częste "oberwania chmury". Upalne lato trwa zatem na Kiribati cały rok, a różnice w skali rocznej dotyczą zatem tylko sumy opadów. "Poland", ze względu na swoje północne położenie, jest miejscem nieco bardziej deszczowym niż pozostałe części Kiribati.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Wyspy znikną?
Kiribati to dom około 100 tysięcy ludzi. Wszyscy niebawem będą jednak prawdopodobnie musieli ewakuować się z ojczyzny. Wszystko przez globalne ocieplenie, które powoduje wzrost poziomu mórz, w tym Pacyfiku. Kiribati od zawsze jest miejscem podwyższonego zagrożenia powodziowego, jednakże w ostatnich latach sytuacja uległa znaczącemu pogorszeniu, a naukowcy nie mają dla tubylców dobrych wieści - Kiribati w końcu zatonie, prawdopodobnie już do 2100 roku nie będą nadawać się do zamieszkania.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Prezydent szuka pomocy
Anote Tong, prezydent kraju, od wielu lat prowadzi starania na arenie międzynarodowej, by Kiribati otrzymało pomoc. "Wszędzie na świecie mówi się o wzroście gospodarczym, poprawie jakości życia. U nas mówi się tylko o przetrwaniu" - mówił polityk. Pomysły na uratowanie Kiribati bywają zaskakujące: istnieją projekty gigantycznych pływających platform, na które mieszkańcy wysp mogliby się przenieść. Niestety, wciąż brakuje woli politycznej, by ratować to piękne i ciekawe, ale niewiele znaczące w skali globalnej państewko.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Wiele problemów, mało funduszy
Zanim Kiribati zaleje wielka woda, czekają je kolejne problemy - coraz częstsze powodzie i zasolenie gleb. Pacyficzna sól może bowiem zniweczyć wysiłki Stanisława Pełczyńskiego. Bez palm kokosowych niebogaci mieszkańcy Kiribati staną się zupełnie bezradni. Nie mają nawet, jak choćby leżąca nieopodal wyspa Tuvalu, masowo wykupowanej przez telewizje domeny internetowej (.tv), której sprzedaż mogłaby reperować miejscowy budżet. Domena .ki nie jest bowiem w żaden sposób atrakcyjna handlowo. "Polskę", podobnie jak resztę kraju, czeka zatem najpewniej rychłe zatopienie.
Opracował: Rafał Tomkowiak, Wirtualna Polska
Zobacz więcej w serwisie pogoda.