Polakowi w Indonezji grozi 20 lat więzienia. Rozpoczął strajk
Jakub Fabian S. oskarżony o współpracę z papuaskimi separatystami rozpoczął strajk głodowy. Wciąż zapewnia, że jest niewinny, a wyrokiem sądu może trafić niesłusznie na wiele lat do więzienia. Z powodu głodówki jego proces przesunięto na 14 stycznia.
Polak na co dzień mieszkał w Szwajcarii. Zapewnia, że w Indonezji był jedynie w celach turystycznych. Mimo to w sierpniu został zatrzymany i oskarżony o związki z separatystami z Ruchu Wolnej Papui (OPM), walczącymi o niepodległość regionu.
Sprawa S. wywołuje wiele kontrowersji. "Choć policja informowała, że Polak w chwili zatrzymania miał przy sobie amunicję, już w akcie oskarżenia nie odniesiono się do tego" - informuje polsatnews.pl.
W związku z tym, Jakub Fabian S. rozpoczął we wtorek strajk głodowy. Domaga się uznania niewinnym oraz przeniesienia procesu z odległej Wamany do stolicy indonezyjskiej prowincji Papua, Jayapury.
Proces Polaka został teraz odroczony po raz drugi. Wcześniej powodem był brak tłumacza.
Brak wentylacji, kontaktu z rodziną i złe jedzenie
Według miejscowej policji, Polak jest powiązany z separatystami z Ruchu Wolnej Papui. Ta organizacja działająca w zachodniej (indonezyjskiej) części Nowej Gwinei, ma na celu wywalczenie niepodległości od Indonezji.
Agencja Associated Press pisała, że decyzja o sądzeniu Polaka na miejscu, a nie jego deportacji, pokazuje determinację indonezyjskich władz do zdławienia papuaskich dążeń niepodległościowych. Indonezja w latach 60. XX w. anektowała zachodnią cześć Nowej Gwinei, ale faktycznie nie przejęła tam całkowitej kontroli.
Prawnik Polaka informował już, że mężczyzna przetrzymywany był w celi bez odpowiedniej wentylacji, dostawał złej jakości jedzenie i nie mógł skontaktować się z rodziną ani zmienić ubrań. Więcej na ten temat pisaliśmyTUTAJ.