ŚwiatPolaków porwała organizacja wyzwolenia Nigru

Polaków porwała organizacja wyzwolenia Nigru

27.10.2007 13:45, aktualizacja: 27.10.2007 17:29

Do piątkowego porwania w Nigerii sześciu pracowników włoskiego koncernu paliwowego ENI - w tym Polaków - przyznał się Ruch na Rzecz Wyzwolenia Delty Nigru (MEND). Ruch domaga się autonomii dla tego bogatego w ropę nigeryjskiego regionu.

Z podawanych na miejscu informacji wynika, że wśród porwanych są Polacy, Filipińczycy i Nigeryjczycy, a także - być może - robotnicy z Indii. Bezpośrednio po wydarzeniu ENI poinformował o wstrzymaniu wydobycia.

Uzbrojeni napastnicy w piątek o świcie podpłynęli na łodziach motorowych do statku wydobywczego FPSO Mystras. Następnie dostali się na pokład i porwali sześciu pracujących tam ludzi. Incydent wydarzył się ok. 85 km od nigeryjskiego wybrzeża.

Przyznając się do ataku, MEND nie przedstawił żadnych żądań, nie wyjaśnił też przyczyn drugiego już w ciągu ostatniego tygodnia porwania. W liście elektronicznym, adresowanym do agencji Reutera, Ruch ograniczył się do stwierdzenia, iż akcję przeprowadzili bojownicy MEND.

Od początku 2006 roku w regionie uprowadzono ponad 200 osób, w większości cudzoziemców zatrudnionych w sektorze paliwowym. W poniedziałek zwolniono po dwóch dniach niewoli siedmiu pracowników, porwanych z pola naftowego obsługiwanego przez firmę Shell.

Porwania sprawiły, że wydobycie ropy naftowej z nigeryjskich złóż spadło o ponad jedną piątą, a tysiące zagranicznych pracowników naftowych wyjechało z tego kraju.

MEND ogłosił w maju rozejm; jednakże zerwał go po zatrzymaniu we wrześniu na terenie Angoli jednego z przywódców Ruchu Henry'ego Okaha. Ma on odpowiadać za przemyt broni. Ruch oskarżył władze nigeryjskie o udział w zatrzymaniu Okaha, deklarując wznowienie akcji zbrojnych.

Sekretarz nigeryjskiej rządowej komisji negocjującej z rebeliantami, Kingsley Kuku, powiedział w sobotę Reuterowi, że podjęte zostały próby nawiązania kontaktu z porywaczami i cudzoziemcy mogliby zapewne zostać uwolnieni "nawet w ciągu najbliższych 48 godzin".

Ruch na Rzecz Wyzwolenia Delty Nigru domaga się autonomii dla bogatego w ropę rejonu delty. Chce także bardziej sprawiedliwego podziału zysków z eksploatacji złóż, tak by korzystali z nich również mieszkańcy tego samego regionu.

W ostatnim okresie w Nigerii obok MEND coraz częściej uprowadzeń dla okupu dokonują zwykłe grupy przestępcze.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także