"Polakom potrzebna sprawiedliwość i praca"
Polacy potrzebują przede wszystkim dwóch rzeczy: sprawiedliwości i pracy - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Oświadczył, że jego ugrupowanie nie ma wrogów na prawicy i w kampanii wyborczej _nie będzie nikogo atakować_. PiS, jak podkreślił Kaczyński, chce być _partią ogólnonarodową_ - bo taka potrzebna jest Polsce.
30.07.2005 | aktual.: 30.07.2005 16:34
Szef PiS w swoim wystąpieniu podczas posiedzenia Rady Politycznej partii, która odbyła się w sobotę w Warszawie ocenił, że w "centrum polskich spraw jest państwo, które musimy zmienić i naprawić. Jak podkreślił, "to dobre państwo nie jest celem samym w sobie, ale ma zapewnić sprawiedliwość i pracę".
Kaczyński uważa, że nadchodzące wybory prezydenckie i parlamentarne to "wybory nadziei tych wszystkich, którzy wierzą, że w Polsce może być inaczej". W wyborach - jak powiedział - będziemy podejmować decyzje "w najbardziej podstawowej sprawie: kontynuacja czy zmiana".
W ocenie polityka, po 13 latach od upadku "jedynego rządu, który nie unikając błędów chciał zmienić Polskę (chodzi o rząd Jana Olszewskiego-PAP)", znów powstała szansa na zmianę. Jak zaznaczył, wynika ona z "wielkiego kryzysu postkomunizmu".
Podczas obrad zarówno Kaczyński, jak i szef klubu PiS Ludwik Dorn wielokrotnie podkreślali, że ich ugrupowanie nie ma wroga na prawicy lub w centrum. W uchwale podjętej w sobotę napisano, że PiS "nie traktuje partii i kandydatów na prezydenta wywodzących się z szeroko rozumianej prawicy i centroprawicy jak przeciwników, ale jak godnych rywali".
PiS przestrzega też przed "kontrofensywą oszustwa postkomunistów", których "sztandarem i przywódcą jest kandydat SLD na urząd prezydenta Włodzimierz Cimoszewicz". Jak napisano w uchwale, "postkomuniści liczą na to, że uda im się wmówić Polakom, że jest to kandydat nie powiązany ze stworzonym przez nich układem władzy, choć w jego centrum tkwił od 1989 roku".
PiS zwrócił się też do swoich potencjalnych koalicjantów w przyszłym rządzie. "Nie rozbudzajcie obaw, że taki rząd nie powstanie. Nie burzcie nadziei naszych Rodaków. Nie wzmacniajcie układu postkomunistycznego, którego jedyną bronią jest rozbudzanie lęków, że nowy rząd będzie rządem kłótni i bezwładu" - głosi tekst uchwały podpisanej przez Kaczyńskiego.
Szef PiS zaznaczył, że jego ugrupowanie ma konkretny program naprawy Polski, w którym "najważniejszym aktem jest projekt nowej konstytucji". Jak podkreślono w przyjętej w sobotę uchwale, "zdecydowana przebudowa państwa" jest możliwa także przy zachowaniu obecnej konstytucji.
Kaczyński podkreślił, że w programie partii "dokonano wielkiego zwrotu w stronę polskiej wsi". Jak powiedział, "wieś to wielkie wyzwanie moralne, społeczne i narodowe - tam rodzi się połowa polskich dzieci".
Gościem sobotnich obrad Rady Politycznej PiS był b. minister spraw zagranicznych prof. Władysław Bartoszewski. Swoje wystąpienie umotywował "poczuciem solidarności wobec obozu niepodległościowego". Mówiąc o Traktacie Konstytucyjnym UE, podkreślił, że Polska jest w dobrej sytuacji negocjacyjnej, bo "nie powiedzieliśmy Traktatowi ani +tak+, ani +nie+".
Radził, aby w konflikcie na Białorusi spowodowanym prześladowaniami polskiej mniejszości przez władze tego kraju, "być po stronie uciskanych, w tym naszych rodaków". Podkreślił, że należy zaangażować Europę w to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Zwrócił uwagę, że problemów Białorusi nie da się rozwiązać w trakcie jednej lub dwu kadencji Sejmu. "To sprawa pokoleniowa" - oświadczył.
Apelował, by w stosunkach polsko-niemieckich zastosować "opcję zerową". "Skończmy raz na zawsze z rozliczeniami" - zachęcał. Dodał, że w kwestiach polskiej polityki zagranicznej jest "umiarkowanym optymistą". "Jest późno, ale nie za późno, możemy jeszcze wiele zrobić" - mówił. Jak powiedział, "nie ma przeszkód konstytucyjnych by wymienić 400-500 dyplomatów".
Rada Polityczna przyjęła także w sobotę uchwałę, w której żąda o władz RP podjęcia "jednoznacznych i restrykcyjnych kroków wobec Białorusi celem powstrzymania prześladowań naszych Rodaków żyjących w tym kraju. PiS zaapelował też do Parlamentu Europejskiego o podjęcie uchwały potępiającej te prześladowania.