Polak zamordował żonę z zazdrości. Brytyjski sąd skazał go na dożywocie
Porwał ją z ulicy, za szyję przywlókł do domu i zakłuł, a potem ranił siebie. Przez cztery dni leżał, krwawiąc obok martwego ciała. Sąd w Wielkiej Brytanii wymierzył 40-letniemu Polakowi, mieszkającemu na Wyspach, wyrok dożywotniego więzienia za zabójstwo żony.
Zazdrosny mąż usiłował za wszelką cenę zmusić kobietę, z która pozostawał w separacji, by odnowiła relację. 31-latka nie chciała o tym słyszeć. Zaplanował więc okrutną zbrodnię.
Dramatyczną chwilę, kiedy Paweł Ch. porywa z ulicy 31-letnią Martę Ch., zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu. Wiadomo też, co stało się potem w zaciszu mieszkania. Marta ugodzona została ostrzem noża 32 razy.
Potem mężczyzna ułożył jej zawinięte w kołdrę ciało na łóżku. Zranił się dziewięcioma ciosami tym samym nożem i mocno krwawiąc, położył się obok zwłok.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niebezpieczne odkrycie na polu. Na miejsce wezwano służby
Po czterech dniach u drzwi stanęła policja. Rodzina zaalarmowała służby, że z telefonu Marty przychodzą dziwne SMS-y. Bliscy zaczęli podejrzewać, że ktoś inny korzysta z jej telefonu.
Zazdrosny Polak zamordował żonę. Brytyjski sąd skazał go na dożywocie
Parze, która pobrała się w Polsce i przeprowadziła się do Wielkiej Brytanii w 2019 roku, nie układało się dobrze. Mężczyzna był zazdrosny i kontrolujący. Prześladował Martę, groził jej i stosował przemoc.
Sędzia David Herbert powiedział, że z dowodów jasno wynika, że Marta bała się męża i miała świadomość, że jest zdolny ją zabić. - Te ostatnie chwile jej życia były przerażające, gdy wielokrotnie dźgnąłeś ją w szyję. Miałeś zamiar ją zabić, a potem musiałeś patrzeć, jak umiera, leżąc w kałuży własnej krwi - powiedział sędzia.
Skład sędziowski wydał w środę wyrok w tej sprawie. Paweł Ch. został skazany na dożywocie za morderstwo.