Polacy zaatakowani w Szwecji. 30-latek nie żyje
W Szwecji doszło do ataku ostrym narzędziem na Polaków. Napaść miała miejsce w Asarum w południowej części kraju. Zginął mężczyzna, a drugi został poważnie ranny - informuje RMF FM.
Atak ostrym narzędziem na Polaków potwierdziła szwedzka policja, która prowadzi w tej sprawie dochodzenie. Do napaści miało dojść w konsekwencji bójki, która miała miejsce w piątek wieczorem w miejscowości Asarum.
Jak się później okazało, miejsce ataku, czyli tereny przemysłowe na obrzeżach miasta, nie było przypadkowe. Poszkodowani mężczyźni pracowali tam w jednej z firm transportowych, która - jak podkreślają dziennikarze RMF FM - ma oddziały w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pilot Mi-8 nie miał szans. Moment zestrzelenia rosyjskiego śmigłowca
Nie żyje Polak po ataku w Szwecji. Miał 30 lat
Obaj Polacy w efekcie napaści zostali poważnie ranni i z ciężkimi obrażeniami trafili do lokalnego szpitala. Mimo kilkugodzinnej walki o życie, jednemu z mężczyzn nie udało się pomóc. Zmarł w sobotę. Miał 30 lat.
Drugi w ciężkim stanie przebywa w szpitalu. To 35-latek. Policja z uwagi na poważne obrażenia nie będzie go mogła w najbliższym czasie przesłuchać - donosi RMF FM.
Mimo to funkcjonariusze od początku wiedzieli, kto jest prawdopodobnym sprawcą ataku. To 40-letni mężczyzna, którego zatrzymano na miejscu. "Według policji - nie próbował uciekać ani stawiać oporu" - podkreśla stacja, która rozmawiała ze szwedzkimi policjantami.
Źródło: RMF FM