Polak z Greenpeace ma niewielkie szanse na wyjście z rosyjskiego aresztu
Polak z Greenpeace ma niewielkie szanse na wyjście z rosyjskiego aresztu. Tak twierdzą koledzy Tomasza Dziemiańczuka, który od prawie miesiąca jest przetrzymywany w Murmańsku. Ekolog z Uniwersytetu Gdańskiego został oskarżony o piractwo, za co grozi w Rosji od 10 do 15 lat łagru.
21.10.2013 07:20
W rosyjskim areszcie przebywa jeszcze 29 innych osób, którym także postawiono zarzut piractwa. Połowa z nich stawała już przed sądem, prosząc o zmianę środka zapobiegawczego, ale sąd pozostał nieugięty. - Podobnie będzie w przypadku Tomasza - twierdzi rzeczniczka Greenpeace Rosja Julia Prodina. - Praktyka wskazuje na to, że decyzje sądu będą identyczne jak we wcześniejszych przypadkach. Sądzimy, że decyzje w tej sprawie zapadły już dawno i Tomasz pozostanie w areszcie.
Tymczasem dziś mija termin ultimatum, jakie Holandia postawiła Rosji, w związku ze sprawą Greenpeace. Jeśli Moskwa nie znajdzie rozsądnego wyjścia z tej sytuacji, to Haga złoży skargę do Międzynarodowego Trybunału Morskiego w Hamburgu.