Polak potrącił dziecko i uciekł, bo "był w stresie"
Polak potrącił samochodem 12-letniego chłopca i nawet nie zatrzymał się, aby sprawdzić, w jakim stanie jest dziecko. Twierdzi, że spanikował i był w stresie, bo nie miał ubezpieczenia. Bezmyślność będzie go kosztować 1155 funtów i 8 puntów karnych.
12.10.2011 | aktual.: 12.10.2011 12:12
Do zdarzenia doszło w Grantham. 12-latek przechodził przez Wharf Road w kierunku dworca autobusowego. Wtedy uderzył w niego samochód prowadzony przez Mariusza N. Na szczęście Polak nie jechał z bardzo dużą prędkością, jednak na tyle szybko, że potrącone dziecko przewróciło się na ulicę. Skończyło się tylko na złamanym palcu u nogi - czytamy w portalu granthamjournal.co.uk.
Niestety Mariusz N. po wypadku nie zatrzymał się i nie udzielił pomocy poszkodowanemu. Chwilę później odjechał w stronę Norton Street i zostawił samochód w Launder Terrace. Tam pojazd został odnaleziony przez policję. Chwilę później Polak pojawił się przy samochodzie i został aresztowany.
W trakcie przesłuchania Polak przyznał się do ucieczki z miejsca wypadku, wyraził skruchę i żal. Wczoraj przed sądem przyznał się do zarzutów. Obrońca Polaka argumentował, że jego klient po prostu spanikował, a jego zachowanie było wynikiem stresu. Kierowca bał się również konsekwencji braku ubezpieczenia samochodu.
Mariusz N. został ukarany grzywną w wysokości 320 funtów za ucieczkę z miejsca wypadku, kolejną w wysokości 320 funtów za jazdę bez ubezpieczenia i ostatnią w wysokości 215 funtów za nieostrożną jazdę. Musi również zapłacić 200 funtów odszkodowania dla 12-latka i 100 funtów kosztów sądowych. Dostał również osiem punktów karnych.
Małgorzata Słupska