Polak oskarżony o molestowanie podciął sobie gardło w sądzie w Walii
33-letni Łukasz Robert P. podciął sobie gardło w sądzie w Haverfordwest. Mężczyzna przyznał się wcześniej - podczas rozprawy - do molestowania sprzedawczyni w sklepie.
Jak donosi korespondent "Western Telegraph" oskarżony czekając ok. godz. 10 na ogłoszenie wyroku, udał się na chwilę do toalety, a gdy wrócił "coś wymamrotał, podciął sobie gardło i zasłabł". Policjanci dotarli do sądu o godz. 10:20. Dziennikarz nie widział, co mężczyzna trzymał w ręce. Łukasz P. stracił dużo krwi - donosi korespondent "Western Telegraph". Na chwilę stracił przytomność - dodaje "The Independent".
Do sądu przyjechały dwa ambulanse, przysłano też śmigłowiec. Łukasz P. został zabrany przez personel medyczny do szpitala w Swansea. Policja nie informuje o stanie rannego.
Do molestowania doszło 30 października, incydent nagrała kamera monitoringu. Mężczyzna z Pembroke Dock w zachodniej Walii miał złapać kobietę za nadgarstek, pocałować w policzek, a potem złapać od tyłu, gdy przenosiła puszki z piwem. Ofiara zeznała w sądzie, że czuła "się brudna, zagrożona i miała problem, żeby pracować w nocy".