PolskaPolak o lustracji - nie chcę, ale muszę

Polak o lustracji - nie chcę, ale muszę

Większość Polaków wie, że lustracja źle
wpłynie na klimat w państwie. Słysząc o niej, odczuwa raczej
zażenowanie, niepokój lub irytację niż nadzieję czy satysfakcję.
Uważa, że interesuje się nią tylko mała grupa polityków. Ale
bardziej przemawiają do nich argumenty za lustracją - pisze
"Gazeta Wyborcza".

08.02.2005 | aktual.: 08.02.2005 11:10

Kolejny Sondaż Trzech przeprowadzony w weekend 27 stycznia - 1 lutego, czyli dokładnie w czasie, gdy ukazała się publikacja "Gazety Wyborczej" o liście Wildsteina, ujawnia kilka paradoksów. Zdecydowana mniejszość Polaków reaguje na hasło "lustracja" - opisane w sondażu CBOS jako "sprawdzanie, kto w przeszłości był agentem SB" - pozytywnymi uczuciami, nadzieję odczuwa zaledwie co ósmy Polak, satysfakcję - jeszcze dużo mniej. Tylko jedna czwarta badanych podziela pogląd prawicy, że dzięki oczyszczeniu przeszłości polityczny klimat w Polsce się poprawi - podaje dziennik.

Nieco więcej, ale tylko jedna trzecia, uważa, że lustracja to jeden z ważniejszych problemów, który trzeba niezwłocznie rozwiązać, a połowa jest zdania, że to wyłącznie temat dla "małej grupy polityków". Z tego wszystkiego można by wnosić, że Polacy lustracji nie chcą. Ale z innych pytań sondażu wynika, że jest odwrotnie: argumenty prolustracyjne przemawiają do większej liczby badanych niż argumenty antylustracyjne - informuje "Gazeta Wyborcza".

I tak blisko połowa badanych uważa, że lustrację trzeba przeprowadzić: żeby poznać przynajmniej część prawdy o tamtych czasach, żeby uniknąć zagrożenia, że u władzy są byli agenci, żeby sprawiedliwości stało się zadość. Jednej trzeciej badanych bliższe są argumenty przeciw: bo z ubeckich materiałów nie poznamy prawdy, bo zbyt wielkie jest ryzyko, że ktoś niewinny zostanie oskarżony, bo w ocenie polityków powinno się liczyć raczej to, jak dziś pracują - wylicza gazeta. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)