Polak brutalnie zamordowany w Meksyku. Apel zrozpaczonej siostry
Dramat rodziny zabitego w Meksyku Krzysztofa Chmielewskiego trwa. Cały czas nie ustalono DNA ofiary i nie potwierdzono, że zmaltretowane maczetą ciało - odnalezione bez głowy, stopy i serca - należy do Polaka. Siostra zamordowanego prosi o pomoc.
31.08.2018 | aktual.: 28.03.2022 09:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Jeżeli możesz zrobić cokolwiek, jakkolwiek, gdziekolwiek... (...) Tu chodzi o człowieka" - apeluje Izabela Schmidke, siostra Krzysztofa Chmielewskiego. Zwraca się do wszystkich, bo jak mówi, zawiadomiła już wszystkie instytucje państwowe: Ambasadę Polski w Meksyku, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Prokuraturę Okręgową w Szczecinie, Komendę Powiatową Policji w Gryfinie.
"Mam kontakt z prokuratorem w Meksyku, przekazuje na bieżąco informacje, jakie uzyskałam od strony meksykańskiej do prokuratury w Szczecinie (odciski palców brata, wyniki profilu DNA Krzysztofa)" - dodała. Niestety jej działania nie przynoszą oczekiwanych efektów.
"Mimo moich wysiłków, trwających już 122 dni, nie udało mi się doprowadzić do potwierdzenia, że mocno okaleczone ciało człowieka, które znajduję się Meksyku należy do Krzysztofa. Biurokracja, opieszałość, sezon urlopowy, brak działania to jest to, z czym do tej pory się spotkałam" - zaznacza Schmidke.
Czule pisze też o swoim bracie - "odważny, wolny człowiek", "obywatel Polski, podróżnik, brat, przyjaciel".
Kulisy sprawy
Wirtualna Polska na bieżąco podawała nowe informacje w sprawie. Przypomnijmy, że razem z Krzysztofem Chmielewskim zginął niemiecki podróżnik Holger Hagenbush. Jego ciało udało się jednak sprowadzić do kraju. Rozmawialiśmy z jego bratem, który uważa, że mężczyźni padli ofiarami meksykańskich gangów narkotykowych. Natomiast siostra Chmielewskiego bierze pod uwagę mord rytualny.
Z kolei dramat rodziny Polaka nie ma końca. Nie zidentyfikowano znalezionego, okaleczonego ciała, nie ma więc pewności, czy należy do Chmielewskiego i tym samym nie można sprowadzić zwłok do Polski. - To jest nienormalne, że tu w Polsce nie ma żadnej osoby, z którą mogę cokolwiek ustalić. Konsul ciągle twierdzi, że nic nie wie, prokuratura, że to nie od nich zależy, a wojewoda nawet mi nie odpowiada, chociaż wysłałam do niego 70 maili - mówiła Wirtualnej Polsce siostra zamordowanego Izabela Schmidtke.
Ciało podróżnika zostało porzucone w pobliżu miasteczka San Cristobal de las Casas. Znaleziono je na dnie 200-metrowej przepaści ciągnącej się wzdłuż autostrady. Leżało w lesie ponad tydzień. Znaleziono je w bardzo złym stanie. Następnie przez pomyłkę pochowano je dodatkowo w niewłaściwym grobie.