Polak będzie doradzał szefowej dyplomacji UE
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton powołała kilkunastoosobową grupę doradczą, której przewodniczy Polak. Grupa ma do końca roku opracować rekomendacje na temat wymiany informacji i dokumentów niejawnych.
02.07.2010 | aktual.: 02.07.2010 10:52
Informację na ten temat podał jako pierwszy brukselski portal "EUObserver". Wyniki prac grupy doradczej posłużą Catherine Ashton w wyborze możliwych opcji np. przy konstruowaniu zasad obiegu dokumentów w ramach powstających struktur Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych - powiedziały polskie źródła. Chodzi o to, by nie było przecieków w obiegu informacji między centralą ESDZ w Brukseli a ponad 130 rozsianymi po świecie ambasadami UE. Kilkunastoosobowa grupa ma opracować rekomendacje do końca grudnia.
Źródła unijne podkreśliły, że nie chodzi o zbudowanie unijnego wywiadu czy innych służb specjalnych, bo na to nie zezwala żaden traktat UE. Przypomniały, że już przy poprzedniku Ashton, wysokim przedstawicielu UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Javierze Solanie odbywały się regularne spotkania narodowych attache ds. służb wywiadowczych.
ESDZ ma stać się operacyjna najpóźniej w pierwszą rocznicę wejścia w życie powołującego ją Traktatu z Lizbony, czyli 1 grudnia. 8 lipca Parlament Europejski ma przyjąć swą opinię w sprawie organizacji i funkcjonowania ESDZ, a ministrowie państw UE przyjmą tę decyzję 26 lipca. Wówczas Ashton będzie mogła rozpocząć rekrutację na najważniejsze stanowiska w ESDZ. Jesienią unijne instytucje mają zatwierdzić rozporządzenia o statucie pracownika ESDZ i budżet tej instytucji.
W Brukseli coraz więcej dyplomatów potwierdza, że Ashton zamierza zatrudnić na trzy najważniejsze stanowiska ESDZ sekretarza generalnego i jego dwóch zastępców Francuza, Niemkę i Polaka. Mieliby to być: francuski ambasador w USA Pierre Vimont, Niemka Helga Schmid, wysoka urzędniczka w sekretariacie generalnym Rady UE za czasów Solany, która wcześniej pracowała z byłym ministrem spraw zagranicznych Niemiec Joschką Fischerem oraz Polak - minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz.
Zgodnie z traktatem decyzja należy wyłącznie do Ashton. Choć oczywiście musi ją konsultować nieformalnie z krajami UE, to formalna aprobata państw unijnych nie jest wymagana.