Polacy znaleźli sposób na płatne foliówki? Zdjęcie klienta Lidla podbija sieć
Zdjęcie mężczyzny, który niesie bułkę w foliowej rękawiczce, podbija polski internet. Komentatorzy wyrokują: to sposób Polaków na płatne foliówki. W rzeczywistości fotografia nie pochodzi z Polski. Nie oznacza to jednak, że klienci nad Wisłą nie obchodzą nowej opłaty.
Od 1 stycznia w Polsce obowiązuje tzw. opłata recyklingowa. W praktyce jest to podatek od torebek foliowych. W sklepach za reklamówki o grubości od 15 do 50 mikrometrów trzeba zapłacić przynajmniej 25 groszy. Jeśli grubość foliówki nie mieści się w wyznaczonych widełkach, opłata recyklingowa nie obowiązuje.
Sprytnie wykorzystała to Biedronka, która podniosła ceny foliówek, mimo że opłaty recyklingowej nie płaci. Właśnie dlatego, że jej torby są delikatnie grubsze od zapisanych w przepisach 50 mikrometrów.
Zobacz także: Walki w dyskontach. Oto ulubiony sport Polaków
Opłata nie obowiązuje też w przypadku tzw. "zrywek", czyli bardzo cienkich torebek do pakowania owoców, warzyw czy pieczywa. Te wciąż pozostają darmowe. Wykorzystują to klienci.
W internecie popularna stała się fotografia mężczyzny, który niesie bułkę w jednorazowej foliowej rękawiczce do nakładania produktów. Zdjęcie nie jest jednak nowe, ani nie przedstawia sytuacji w polskim Lidlu, co widać po skandynawskich napisach w lewym dolnym rogu. Fotografia krążyła już po internecie w przeszłości.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W tej konkretnej sytuacji mogło chodzić o to, że zrywki po prostu się skończyły i dlatego klient zdecydował się na rękawiczkę.
Szybciej wyczerpujące się zapasy cienkich foliówek w polskich sklepach to jednak rzeczywistość. Klienci coraz częściej biorą je na zapas, aby później zapakować do nich swoje produkty. Potwierdzają to chociażby wpisy pod zdjęciem, ale także inne dyskusje w internecie.