Polacy zmieniają taktykę w Iraku
Polskie dowództwo wojsk w Iraku podjęło decyzję o zmianie taktyki - polskie jednostki przejdą do działań o charakterze tzw. grup rajdowych. Zaprzestaną jednocześnie prowadzenia rutynowych patroli oraz organizowania punktów kontrolnych, za które odtąd będzie odpowiedzialna iracka armia.
Dowódca Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe gen. Waldemar Skrzypczak poinformował, że część sił irackiej 8. dywizji osiągnęła zdolność prowadzenia samodzielnych akcji. W związku z tym dowódcy 8. dywizji powierzyłem organizowanie patroli i punktów kontrolnych w naszej strefie odpowiedzialności - powiedział generał.
Polacy skupią się na operacjach "z zaskoczenia", polegających na szybkich działaniach w wyznaczonych wcześniej miejscach.
Stworzymy w ten sposób sytuację, w jakiej nasi żołnierze będą się nagle pojawiać w różnych punktach, w których potencjalnie mogą się znajdować terroryści. Damy w ten sposób znak, że nigdzie, w terenie naszej odpowiedzialności, terroryści nie mogą się czuć bezpiecznie - podkreślił Skrzypczak.
Jak dodał, dzięki temu więcej swobody w działaniu będą mieli iraccy żołnierze, a to ma służyć z kolei podjęciu przez nich ściślejszej współpracy z policją. Przy tym cały czas będziemy w pełnej gotowości do wsparcia ich naszymi siłami szybkiego reagowania - zaznaczył dowódca.
Obok 8. dywizji część obowiązków przejmie także stacjonująca obecnie w Numanii 3. brygada 5. dywizji. Ta jednostka, nosząca nazwę Al Karar (w tłumaczeniu na polski - Atak), sprawdziła się we współpracy z Polakami podczas przeprowadzonych w ostatnich miesiącach akcji wymierzonych w terrorystów na terenach prowincji Babil, Wasit i Kadisija.
Według szefa sztabu dywizji płk. Sławomira Wojciechowskiego jest to początek idei obecnej IV zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego, polegającej na "nasyceniu części obszarów irackimi siłami". Brygadzie Al Karar chcemy tymczasowo powierzyć zadanie operowania koło Suwajry. Kontrolę ciągłą nad tym obszarem ma objąć jednak 8. dywizja - powiedział Wojciechowski.
Obecne decyzje są kolejnym krokiem w przekazywaniu irackim siłom bezpieczeństwa odpowiedzialności za sytuację w kraju. Zdaniem polskich oficerów, na razie jednak Irakijczycy są niewystarczająco wyszkoleni na poszczególnych szczeblach, by przejąć w całości kontrolę nad jakimkolwiek obszarem.
Tomasz Sosnowski