"Polacy w Iraku do czasu stabilizacji"
Według szefa klubu PiS Przemysława
Gosiewskiego polskie wojska powinny pozostać w Iraku do chwili
ustabilizowania się sytuacji w tym kraju.
Zakończenie misji jest zależne od procesu stabilizacji - oświadczył Gosiewski na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie. Podkreślił jednak, że decyzja w sprawie obecności Polski w Iraku należy do rządu i prezydenta. Jeszcze we wtorek sprawą dalszej obecności Polski w tym kraju ma zająć się Rada Ministrów.
Jak powiedział Gosiewski, jeśli uda osiągnąć się postęp w stabilizacji Iraku w ciągu pierwszego półrocza 2006 roku, to nie powinniśmy być tam dzień dłużej, niż tego wymaga sytuacja.
Gosiewski wskazał szereg argumentów przemawiających za kontynuowaniem polskiej misji w Iraku.
Wśród nich wymienił zagrożenie "dezorganizacją" Iraku. Szybkie opuszczenie Iraku przez wojska koalicyjne powodowałoby dezorganizację tego kraju i powrót do różnych wewnętrznych walk - ocenił Gosiewski.
Ponadto - według niego - pozostania polskich władz w Iraku oczekują władze tego kraju. Polacy uzyskali dobrą opinię w społeczeństwie irackim - podkreślił. Jak ocenił, zdobyliśmy sobie dobrą markę jako przyjaciele narodu irackiego.
Zwrócił też uwagę, że przy podejmowaniu decyzji o obecności Polski w Iraku trzeba uwzględnić stosunki polsko-amerykańskie. Mamy konkretne postulaty wobec strony amerykańskiej - ta obecność w Iraku będzie służyła rozwiązaniu tych spraw z korzyścią dla Polski - ocenił.
Według niego, za kontynuowaniem tej misji przemawia też to, że przyczyniamy się do szkolenia armii irackiej.