Polacy są przeciwni radykalnym reformom społecznym
Jesteśmy przeciwni radykalnym reformom społecznym - najchętniej byśmy cofnęli 6-latki do zerówek i obniżyli wiek emerytalny. W tych sprawach nie działa żadna propaganda rządowa - stwierdza "Dziennik Gazeta Prawna".
06.09.2012 | aktual.: 09.09.2012 15:44
Jak wynika z sondażu Homo Homini dla "DGP", największą klapę rząd ponosi na polu reformy emerytalnej - aż 71 %Polaków chce powrotu do wieku emerytalnego 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn.
Ekonomista Kredyt Banku Jakub Borowski mówi, że nie udało się przedstawić tej reformy tak, by społeczeństwo zrozumiało, jakie niesie ona korzyści. "Nadal duża grupa społeczna traktuje dłuższą pracę jako karę. Rząd dalej musi ją tłumaczyć, nie ma innego wyjścia" - ocenia.
Również ponad połowa Polaków (56 proc.) chce, by rząd wycofał się z wysyłania 6-latków do szkół. Tymczasem - jak przypomina "DGP" - to pomysł już z poprzedniej kadencji, miał zacząć obowiązywać w tym roku, ale MEN przesunęło go o kolejne 2 lata.
Jak mówi Katarzyna Lotkowska z Instytutu Nowoczesnej Edukacji, MEN nie potrafił przekonać do pomysłu nauczycieli, którzy jako jedyni mogli namówić rodziców do wcześniejszej edukacji. Zaprzepaszczono 3 lata, bo można było wpierw przeszkolić pedagogów, a potem wprowadzać zmiany - ocenia.