ŚwiatPolacy są jednymi z największych optymistów w Europie. Zaskakująco śmiało patrzymy w przyszłość

Polacy są jednymi z największych optymistów w Europie. Zaskakująco śmiało patrzymy w przyszłość

Polacy są zadowoleni ze swojego życia i optymistycznie patrzą w przyszłość. Najbardziej boimy się zjawisk, które bezpośrednio nas nie dotyczą. Raport Eurobarometru pokazuje, że czasem nasze przekonania zaskakująco różnią się od opinii obiegowych, a polityka odtwarza sztuczne podziały.

Polacy są jednymi z największych optymistów w Europie. Zaskakująco śmiało patrzymy w przyszłość
Źródło zdjęć: © SPL/East News
Jarosław Kociszewski

Z raportu Eurobarometru zatytułowanego "Przyszłość Europy" sporządzonego na zlecenie Komisji Europejskiej wynika, że Polacy optymistycznie patrzą w przyszłość. Najbardziej boimy się migracji (37 proc.), terroryzmu i zagrożeń dla bezpieczeństwa kraju (33 proc.). Mimo tego, że kryzys migracyjny ani terroryzm nas nie dotknął, w ciągu roku odsetek ludzi, którzy wskazują na te właśnie zagrożenia wzrósł o kilka punktów procentowych.

Podobnie jak my myślą Maltańczycy, ale także Czesi, Estończycy i Węgrzy. Długa granica z Rosją tłumaczy obawy Finów o bezpieczeństwo kraju, a strach przed terroryzmem pokazuje, niedawne zamachy poważnie wstrząsnęły Brytyjczykami. Jednak większości Europejczyków przede wszystkim boi się o pracę.

Polacy, ale także Węgrzy i Włosi, uważają, że odpowiedzią na bolączki współczesnego świata jest innowacyjność. Co ciekawe, coraz częściej odrzucamy tradycję jako lek na bolączki współczesności. W ciągu ostatniego roku liczba Polaków kładących nacisk na powrót do korzeni spadła o 4 punkty procentowe do 24 proc. Większość Europejczyków, a zwłaszcza Portugalczycy, Niemcy i Hiszpanie, uważają, że drogą ku "świetlanej przyszłości" Wspólnoty jest wyrównywanie różnic społecznych.

Podczas badania Polacy zapomnieli o narzekaniu

Z raportu Eurobarometru zginęła gdzieś "stara bida" jako standardowa odpowiedź Polaka na pytanie o samopoczucie. Wbrew pozorom dobrze nam się żyje, a do tego z optymizmem patrzymy w przyszłość. Przynajmniej 9 na 10 z nas jest zadowolonych z życia rodzinnego i niewiele mniej pozytywnie ocenia swoją sytuację w kraju. Aż 64 proc. z nas znajduje satysfakcję w wykonywanej pracy. To lepsze wskaźniki niż średnia dla krajów UE. Na pewno nie zaskakuje, że najbardziej zadowoleni z życia są Duńczycy i Irlandczycy.

Należymy też do czołowych euroentuzjastów. Aż 83 proc. Polaków cieszy się z członkostwa w UE. Bardziej optymistycznie patrzymy też w przyszłość od większości Europejczyków. Aż 54 proc. obywateli UE uważa, że ich dzieciom będzie żyło się ciężej niż im. Przeciwnego zdania jest zaledwie co piąty pytany. W Polsce jest odwrotnie. Prawie połowa, 45 proc., respondentów sądzi, że sytuacja ich dzieci będzie lepsza niż ich. W ciągu ostatniego roku liczba Polaków, którzy w czarnych barwach widzą przyszłość swoich dzieci spadła aż o 11 punktów procentowych. Do tego 80 proc. Polaków uważa, że UE jest szansą dla młodzieży.

Szczególnie zaskakuje nasza wiara we własne możliwości. Aż 65 proc. z nas wierzy, że każdy może odnieść w życiu sukces. Pod tym, względem zdecydowanie bliżej nam do Skandynawów niż do południa Europy, gdzie zaledwie co trzeci obywatel UE uwa w swoje możliwości.

Depresyjni Bułgarzy

Po przeciwnej stronie skali znajdują się przede wszystkim Bułgarzy, którzy nie są ani zadowoleni ani z życia rodzinnego, ani zawodowego. Spojrzenie na UE i oczekiwania wobec przyszłości dzielą Europę przede wszystkim na północną i południową. Polakom, z naszym zaskakującym optymizmem, bliżej jest do Skandynawów, niż do Czechów czy Węgrów, nie mówiąc już o Grekach czy Hiszpanach.

Raport Eurobarometru będzie ciekawą lekturą dla polityków, którzy z dużą determinacją starają się odbudować podział na wschód i zachód Europy. Udaje im się to tworząc wyimaginowanych wrogów i odtwarzając stare lęki, ale spojrzenie na świat, a zwłaszcza w przyszłość, wskazuje na coś innego. Może okazać się, że jesteśmy bardziej uodpornieni na codzienny zalew żółci i nienawiści, niżby się to wydawało stronom wojny polsko – polskiej. Czyżby łatwiej nam było znaleźć wspólne poglądy i spojrzenie w przyszłość, niż sami jesteśmy skłonni to przyznać?

unia europejskapolskaopinia publiczna
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)