Polacy są coraz bogatsi, ale chcą więcej
Dochody Polaków rosną szybko, ale jeszcze szybciej - rosną ich aspiracje finansowe. W wynikach tegorocznej edycji Diagnozy Społecznej, którą zaprezentowano, nie ma śladu skutków kryzysu finansowego w warunkach życia gospodarstw domowych.
08.10.2009 | aktual.: 08.10.2009 16:43
Poprawiła się większość wskaźników: dobrobytu, samopoczucia, stanu zdrowia, spadło nasilenie stresu życiowego, wzrosło zadowolenie z większości ważnych dla obywateli spraw. Zmniejszyło się jedynie zaufanie do instytucji finansowych.
Diagnoza Społeczna to badanie, które od 2000 r. przeprowadzane jest przez grupę ekspertów z różnych uczelni. Jest próbą uzupełnienia diagnozy opartej na wskaźnikach instytucjonalnych o kompleksowe dane na temat gospodarstw domowych oraz postaw, stanu ducha i zachowań osób tworzących te gospodarstwa.
Jak poinformował na konferencji prasowej prof. Janusz Czapiński z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego i Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania w Warszawie, przewodniczący Rady Monitoringu Społecznego, która opracowała Diagnozę, badanie było przeprowadzane w marcu i kwietniu tego roku, na próbie ponad 12 tys. gospodarstw domowych, czyli ponad 26 tys. respondentów.
Jest to już piąta edycja Diagnozy. W tym roku większość kosztów badania pokryły Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej z funduszu EFS w ramach projektu "Rynek pracy w kontekście percepcji Polaków - Diagnoza Społeczna" oraz Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Dlatego też w badaniu skupiono się w dużej mierze na sytuacji na rynku pracy oraz sytuacji niepełnosprawnych
Diagnoza pokazała, że silny popyt na pracę utrzymujący się do końca 2008 r. spowodował, że na rynku pracy coraz częściej pojawiały się osoby do tej pory nieaktywne. Spadek bezrobocia wpłynął także na odczuwanie bezrobocia w skali gospodarstw domowych.
Dane wskazują, że kobiety zamężne charakteryzują się większą aktywnością zawodową niż panny, podobnie jak żonaci mężczyźni w porównaniu do kawalerów, przy czym różnice te są bardziej widoczne wśród kobiet niż wśród mężczyzn. Obecność dziecka do 2 lat w rodzinie obniża czterokrotnie prawdopodobieństwo bycia aktywną zawodowo kobietą, ale podnosi dwukrotnie prawdopodobieństwo bycia aktywnym zawodowo mężczyzną.
Jak przekonywał dr Paweł Strzelecki, jeden z autorów Diagnozy, zarówno kobiety jak i mężczyźni odpowiadali podobnie, wskazując, że po urodzeniu dziecka to kobieta powinna ograniczyć swoją aktywność zawodową.
Najczęściej wskazywanym przez respondentów rozwiązaniem umożliwiającym godzenie pracy zawodowej z obowiązkami rodzinnymi był dłuższy urlop macierzyński (około 19% mężczyzn i 22% kobiet uznało to rozwiązanie za najważniejsze). Drugim w kolejności rozwiązaniem był elastyczny czas pracy (ok. 16% odpowiedzi mężczyzn, 14% kobiet).
Kobiety przeważają w grupie bezrobotnych niezainteresowanych pracą (72%). To potwierdza, że grupę niezainteresowanych pracą tworzą przede wszystkim osoby zajęte prowadzeniem domu.
Na rynku pracy coraz większą rolę odgrywają roczniki wyżu demograficznego z początku lat 80. Mają wyższe wykształcenie niż poprzednie generacje, charakteryzują się o wiele większym odsetkiem osób posługujących się językami obcymi oraz umiejących korzystać z nowoczesnych technologii.
Niepełnosprawność (zarówno potwierdzona formalnie jak i deklarowana) wpływa na aktywność na rynku pracy, obniżając pięciokrotnie prawdopodobieństwo aktywności zawodowej kobiet i dziesięciokrotnie prawdopodobieństwo aktywności mężczyzn. - Wśród niepełnosprawnych jest duża grupa osób z wyższym wykształceniem, można by się więc spodziewać, że ich aktywność zawodowa będzie stosunkowo wysoka. Tak jednak nie jest - mówił dr Piotr Błędowski, współautor Diagnozy.
Autorzy Diagnozy zbadali również, czy w Polsce istnieje dyskryminacja płacowa kobiet. Okazało się, że zarobki kobiet są średnio o ok. 20% niższe niż zarobki mężczyzn, przy czym zjawisko to jest bardzo zróżnicowane terytorialnie - np. w woj. opolskim zarobki mężczyzn są o ponad połowę wyższe niż zarobki kobiet. Okazuje się, że kobiety zarabiają mniej od mężczyzn, nawet pracując w tych samych zawodach, a największa dyskryminacja płacowa jest w sferze budżetowej - na pierwszym miejscu są nauczyciele. Jedyny zawód, w którym zarobki kobiet przewyższają płace mężczyzn to prawnik.
Czapiński zwrócił także uwagę na fakt, że spada odsetek Polaków, którzy nie mogą sobie pozwolić na uczestniczenie w kulturze, natomiast coraz więcej respondentów nie jest tym po prostu zainteresowanych. - Polacy zmieniają medium, za pomocą którego uczestniczą w kulturze. Do niedawna była to telewizja, obecnie wypiera ją internet, gdzie można znaleźć wszystko: filmy, muzykę, prasę, książki - mówił Czapiński.
Niewielkim zmianom uległ system wartości Polaków. Wzrosło nieco w opinii respondentów znaczenie dzieci, przyjaciół, uczciwości, życzliwości i szacunku otoczenia oraz zdrowia jako głównych warunków udanego, szczęśliwego życia.
Kobiety bardziej od mężczyzn cenią wartości rodzinne, duchowe i zdrowie, a mężczyźni bardziej od kobiet pracę i pieniądze. Osoby młodsze bardziej od starszych cenią pieniądze, wykształcenie, wolność i wartości rodzinne. Mieszkańcy wsi bardziej od mieszkańców miast wiążą szczęście z pieniędzmi, Bogiem i zdrowiem, a mniej z wartościami rodzinnymi, szacunkiem otoczenia i cechami charakteru.
Bogatsi Polacy bardziej od uboższych stawiają na udane małżeństwo, przyjaciół, wykształcenie oraz pogodę ducha i szacunek otoczenia. Ubożsi natomiast większe znacznie przywiązują do pieniędzy, Boga i pracy. Osoby lepiej wykształcone częściej od gorzej wykształconych wskazują wśród trzech głównych wartości życiowych m.in. małżeństwo, przyjaciół i wykształcenie, a rzadziej - pieniądze i dzieci. Osoby z dziećmi na utrzymaniu większą w porównaniu z osobami bez dzieci wartość widzą w dzieciach, a mniejszą w przyjaciołach i zdrowiu. Wśród grup społeczno-zawodowych praca najbardziej ceniona jest przez pracodawców i pracowników najemnych oraz bezrobotnych, zdrowie przez rolników, emerytów i rencistów, Bóg - przez emerytów i rencistów.