Polacy pamiętają o rodakach ratujących Żydów. To rocznica tragedii rodziny Ulmów
W podkarpackiej wsi Markowa dokładnie 75 lat temu niemieccy żandarmi zamordowali rodzinę Ulmów i ukrywanych przez nich Żydów. Tego dnia obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.
Wiktoria i Józef Ulmowie w połowie 1942 r. zdecydowali się przyjąć pod swój dach we wsi Markowa dwie rodziny żydowskie. Pomimo grożącego im niebezpieczeństwa przez prawie dwa lata udzielali schronienia 8 osobom. Doniósł na nich "granatowy policjant" z Łańcuta.
Masakry 24 marca dokonali Niemcy, którym pomagali polscy policjanci. Najpierw zamordowano Żydów, w tym dwie kobiety i dziecko. Następnie oprawcy zastrzelili Józefa i Wiktorię Ulm, która była w zaawansowanej ciąży. Na końcu zabito także sześcioro polskich dzieci.
Większość sprawców nigdy nie została ukarana. Żołnierze Armii Krajowej we wrześniu 1944 r. zastrzelili posterunkowego Włodzimierza Lesia. Za popełnioną zbrodnię do więzienia trafił jedynie Joseph Kokott, który zmarł w polskim zakładzie karnym w 1980 r. dowódca ekspedycji karnej por. Eilert Dieken po wojnie był policjantem w Niemczech Zachodnich.
Bohaterstwo rodziny Ulmów stało się symbolem pomocy udzielanej Żydom przez Polaków podczas okupacji hitlerowskiej. W 1995 r. jerozolimski Instytut Pamięci Jad Waszem pośmiertnie przyznał bohaterskim małżonkom z Markowej medal "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata".
Obecnie w Markowej znajduje się pomnik upamiętniający rodzinę Ulmów oraz muzeum poświęcone Polakom ratującym Żydów. O dacie masakry przypomina święto państwowe.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl