Polacy mogą odwiedzać Słowację bez ubezpieczenia
Słowackie służby graniczne nie będą wymagać od Polaków od 1 kwietnia "ubezpieczeń zdrowotnych",
zazwyczaj nie będą też sprawdzać wymaganej kwoty "na utrzymanie".
Brak potwierdzenia wykupienia przez Polaka ubezpieczenia, pokrywającego koszty opieki zdrowotnej, nie jest powodem do odmowy wjazdu na Słowację - zapewnił we wtorek dyrektor Straży Granicznej i Policji ds. Cudzoziemców w tym kraju płk Miroslav Samek.
Tak jak dotychczas, zazwyczaj nie będziemy wymagać okazywania tej kwoty (na utrzymanie) przez obywateli polskich. Nie wykluczam jednak, że w indywidualnych przypadkach do takiej kontroli dojdzie - poinformował Samek.
Nowe przepisy mają związek z dotychczasowym brakiem możliwości wyegzekwowania należności za usługi medyczne, zwłaszcza od obywateli byłego Związku Radzieckiego, którzy najczęściej nie są ubezpieczeni.
Wchodząca w życie 1 kwietnia ustawa o cudzoziemcach określa, że wymagana kwota na dzień pobytu na Słowacji to połowa minimalnej miesięcznej płacy słowackiej, a dzieci do 16. roku życia muszą mieć połowę tej kwoty. Wymagane są korony słowackie lub dowolna waluta wymienialna. Karty płatnicze nie będą honorowane. Jako zabezpieczenie finansowe można też przedstawić wykupienie wczasów, voucher, zaproszenie. Połowa minimalnej płacy na Słowacji to ponad 200 zł, czyli ok. 50 USD.
W ustawie zastrzeżono prawo służb granicznych do odmowy wstępu na teren Słowacji.
Słowackie służby graniczne zapewniają, że podczas pierwszych tygodni funkcjonowania nowych przepisów nie będzie rygorystycznych kontroli. (iza)