Polacy mają szansę zastąpić w Niemczech Turków
Polacy pracujący w Niemczech, to imigranci niemal idealni - szybko się asymilują i bardzo szybko stają się częścią niemieckiego społeczeństwa. Ta opinia często pojawia się w parze z niezwykle krytycznymi wypowiedziami niemieckich polityków o tureckich gastarbeiterach. Czy ta opinia może przełożyć się na konkretne działania niemieckich władz?
11.05.2012 | aktual.: 26.06.2012 13:12
Otwarcie w maju ubiegłego roku niemieckiego rynku pracy dla pracowników z Polski spowodowało, że wielu naszych rodaków zdecydowało się na podjęcie pracy w tym kraju.
Polacy wolą "pracę u Niemca"
Marzena Biłas-Jaglińska, właścicielka Agencji Pośrednictwa Pracy "Koncepcja", w rozmowie z Wirtualną Polską przyznaje, że Polacy chętniej podejmują pracę w Niemczech niż Wielkiej Brytanii. Wiąże się to przede wszystkim z bliskością kraju ojczystego i możliwością częstszych odwiedzin rodziny. Trend ten byłby jeszcze bardziej widoczny, gdyby nie bariera językowa. Dowodem jest duża ilość zgłoszeń napływająca w odpowiedzi na oferty pracy do Niemiec. Niestety, znaczny odsetek zainteresowanych jest na wstępie dyskwalifikowana ze względu na brak znajomości języka niemieckiego.
Również dane, opublikowane przez Federalny Urząd Statystyczny, potwierdzają znaczny napływ do Niemiec naszych rodaków, którzy najchętniej ze wszystkich nacji europejskich migrowali tu w ubiegłym roku. Łącznie odnotowano przyjazd 49 tys. Polaków, 32 tys. Rumunów i 19 tys. Bułgarów. Impulsem do takich decyzji była niewątpliwie likwidacja ograniczeń w dostępie do rynku pracy w tym kraju.
Czy jednak statystyki oddają rzeczywisty stan faktyczny? Czasami mogą być one mylące, na co zwraca uwagę Radosław Popiela, właściciel agencji nieruchomości "Popiela Immobilien". - Z mojego doświadczenia na pograniczu polsko-niemieckim wynika, że osiedlanie się Polaków w tym rejonie podnosi statystyki ilości Polaków mieszkających w Niemczech, ale tylko niewielka część z nich podejmuje w Niemczech pracę. Znakomita większość pracuje nadal w Polsce, a tylko mieszka w Niemczech, korzystając z różnicy w cenach nieruchomości i świadczeń dostępnych w Niemczech. Zupełnie inaczej jest w głębi Niemczech, gdzie Polacy osiedlają się w poszukiwaniu pracy - wyjaśnia Popiela, dodając, że Polacy są coraz lepiej postrzegani i cenieni, jako pracownicy i fachowcy.
Polacy szybko się asymilują
Niemcy doceniają to, że Polacy dość szybko i sprawnie się asymilują - uczą się języka, dzieci bez problemów chodzą do niemieckich szkół i nie tworzą takich "zbiorowisk" jak Turcy, którzy postrzegani są, jako unikający asymilacji, niechętnie uczący się języka i nastawieni roszczeniowo.
Turcy i Polacy stanowią w Niemczech dwie największe grupy obcokrajowców, jednak ich odbiór przez społeczeństwo niemieckie jest diametralnie odmienny.
Obie mniejszości rożni też poziom wykształcenia. O ile 2/3 mieszkających w Niemczech Polaków może pochwalić się ukończeniem szkoły średniej lub wyższej, to w przypadku Turków jest to - według danych Urzędu ds. Migracji i Uchodźców - odsetek rzędu zaledwie 41%.
Dowiedz się więcej: Lebenslauf - zobacz jak napisać, skorzystaj z szablonu CV po niemiecku - przydatne wzory* *Różnice kulturowe
Na postrzeganie obydwu grup wpływ mają też różnice kulturowe i obyczajowe. Turczynki w zdecydowanej większości wierne są tradycyjnemu podziałowi ról w rodzinie, ok. 70 % z nich nie posiada wyuczonego zawodu - zajmują się domem i wychowaniem dzieci. Stosunkowo szybko też wychodzą za mąż, a rodziny są wielodzietne. Mężczyźni często poślubiają młode Turczynki pochodzące z kraju ojczystego, dlatego też w domu rozmawia się wyłącznie po turecku - nawet po dłuższym okresie pobytu w Niemczech.
Kolejną rzeczą, na którą zwracają uwagę Niemcy, jest zamykanie się Turków we własnym środowisku narodowym. Przejawia się to zarówno w oglądaniu tylko tureckiej telewizji i czytaniu gazet w ojczystym języku, jak również w niepielęgnowaniu kontaktów z Niemcami.
Wyżej wymienione różnice powodują, że obydwie nacje integrują się z niemieckim społeczeństwem w całkiem odmienny sposób, o ile w przypadku Polaków wystarczy zaledwie kilka lat, by się zaaklimatyzować, to Turcy nie są w stanie się z integrować nawet w trzecim pokoleniu.
Na konflikcie o tureckich gastarbeiterów korzystają Polacy
W ubiegłym roku świętowano 50-lecie przybycia tureckich Gastarbeiterów do Niemiec. Według oficjalnych danych w latach 1961-1973 do RFN przyjechało ok. 860 tysięcy Turków, z czego 20% stanowiły kobiety. Wielu z nich pozostało w Niemczech na stałe, mimo że zawarta pod wpływem USA umowa rekrutacyjna przewidywała jedynie dwuletni pobyt.
Z okazji tej rocznicy odbyło się uroczyste spotkanie, w którym udział wzięła kanclerz Angela Merkel oraz premier Turcji Recep Tayyip Erdogan. Oprócz wymiany uprzejmości politycy wypowiedzieli się też na temat integracji mniejszości tureckiej w Niemczech. O ile Angela Merkel postulowała, aby imigranci z tego kraju bardziej przykładali się do nauki języka niemieckiego, to Erdogan podkreślił, że priorytetem jest uczenie się w pierwszej kolejności języka tureckiego. Odnośnie zaś do zarzutu sprowadzania sobie z Turcji żon bez znajomości języka niemieckiego premier stwierdził, że tego typu zalecenia naruszają prawa człowieka.
Pełnomocnik niemieckiego rządu ds. integracji - Maria Boehmer wypowiedzi Erdogana uznała za "kontrproduktywne" i opowiedziała się za tym, aby tureckie władze dały spokój imigrantom w Niemczech.
Rząd Niemiec tymczasem podjął starania o pozyskanie specjalistów i siły roboczej z Polski. Służyć temu mają, między innymi programy pomocowe w adaptacji, np. pieniądze za naukę zawodu w niemieckich zakładach rzemieślniczych. Przygraniczne niemieckie miejscowości kuszą niewygórowanymi cenami nieruchomości, a polskie rodziny mogą otrzymać wysokie świadczenia na dzieci.
Kraj uzależniony od imigrantów zarobkowych
Powojenny boom gospodarczy w latach 50. XX wieku sprawił, że gwałtownie wzrosło zapotrzebowanie na pracowników, szczególnie w gorzej płatnych i niewymagających fachowego przygotowania branżach. Część tureckich gastarbeiterów wróciła do kraju ojczystego, jednak bardzo duży odsetek pozostał na stałe w Niemczech. Kolejną falę imigrantów stworzyli obywatele krajów Europy Środkowo-Wschodniej, zwłaszcza po upadku ZSRR. W Niemczech żyje obecnie 6,75 mln imigrantów posiadających tylko zagraniczne obywatelstwo, natomiast liczbę osób z cudzoziemskimi korzeniami ocenia się na 15,7 mln.
Jarosław Kozakowski, Wirtualna Polska