ŚwiatPolacy mają najmniej "komórek"

Polacy mają najmniej "komórek"

Według danych za 2003 rok, Polska ma najmniejszy odsetek użytkowników telefonów komórkowych wśród 25 krajów obecnej Unii Europejskiej. Również słabo wypadliśmy pod względem stacjonarnych linii telefonicznych - wynika z opublikowanych w poniedziałek badań europejskiego urzędu statystycznego Eurostat.

07.02.2005 | aktual.: 07.02.2005 16:58

Obraz

W 2003 roku na 100 mieszkańców w Polsce przypadało 46 telefonów komórkowych, zarówno abonamentowych, jak i bezabonamentowych (tzw. pre-paid). Jednocześnie wzrost ich liczby w stosunku do 2002 roku był jednym z wyższych wśród krajów UE i wynosił 25,2% Najwyższy wzrost zanotowano na Łotwie (33%), Cyprze (32%) i Litwie (31,9%). W 2003 roku w 25 krajach UE było ponad 364 mln telefonów komórkowych, podczas gdy w 1995 tylko 22 mln.

Średnio w 25 krajach obecnej UE w 2003 roku na 100 mieszkańców przypadało blisko 79,9 telefonów komórkowych. Jest to wzrost o 8,6 proc. w stosunku do roku 2002. Najwięcej telefonów było w Luksemburgu, gdzie ich liczba przekroczyła liczbę mieszkańców (120 telefonów na 100 mieszkańców). Dalej w kolejności znalazły się: Szwecja (98), Włochy (96) i Czechy (96). Nieco więcej telefonów komórkowych na 100 osób niż Polska miały Łotwa (52) i Litwa (62).

Jednocześnie pod względem stacjonarnych linii telefonicznych (włączając w to internetowe łącza ISDN) Polska, z liczbą 32,2 linii na 100 mieszkańców, zajmowała czwarte miejsce od końca przed Litwą (23,9 linii na 100 mieszkańców), Słowacją (24,1) i Łotwą (28). Średnia UE to 50,3 linii na 100 mieszkańców.

Najwięcej stacjonarnych linii telefonicznych było w Danii (67,1), Niemczech (65,8) i na Cyprze 62,4).

Z badań wynika, że stacjonarne linie telefoniczne zaczęły ulegać konkurencji sieci komórkowych.

"Z uwagi na konkurencję sieci telefonii komórkowej i szerokopasmowej liczba stacjonarnych linii telefonicznych w 25 krajach UE wzrosła z 197 mln w 1995 roku do 230 mln w 2001 roku, po czym zaczęła lekko spadać do poziomu 229 mln w 2003 roku" - napisano w komentarzu do badań.

Krzysztof Grad

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)