Pół roku czekania na wizytę u lekarza specjalisty
- W ubiegłym tygodniu dostałam skierowanie do kardiologa, na badania i po kolejną dawkę leków. Te, które przyjmuję, powoli mi się kończą, poza tym serce mi ostatnio dokucza - przyznaje 65-letnia pani Jadwiga z dzielnicy Dziesiąta. - W poradni kardiologicznej Okręgowego Szpitala Kolejowego odprawiono mnie z kwitkiem. Syn obdzwonił chyba wszystkie szpitale w mieście. Wszędzie to samo. Co mam robić? - pyta emerytka.
09.11.2011 | aktual.: 05.06.2018 15:46
Postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda sytuacja. - Niestety, nie prowadzimy już zapisów do poradni kardiologicznej na ten rok - usłyszeliśmy w szpitalach i większości lubelskich przychodni. - Czas oczekiwania na konsultację kardiologiczną w naszej placówce wynosi ponad 2 miesiące - informuje Marta Podgórska, rzeczniczka szpitala klinicznego nr 4 przy ul. Jaczewskiego. Tylko w I półroczu bieżącego roku tutejsi kardiolodzy udzielili 8796 porad schorowanym mieszkańcom Lublina i regionu. - Gdybyśmy mieli większy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, moglibyśmy przyjąć więcej pacjentów, a tak musimy się dostosować do limitu - tłumaczy.
Już we wrześniu w kolejce do kardiologa ze Specjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego przy al. Kraśnickiej trzeba było czekać aż 176 dni, czyli prawie pół roku. W szpitalu MSWiA w kolejce ustawiły się 882 osoby. Ci, którzy nie zapisali się do lekarza wczesną jesienią, teraz już tego nie zrobią. - Czas oczekiwania na wizytę w poradni kardiologicznej wynosi 3-4 miesiące - mówi Jarosław Buczek, rzecznik szpitala przy ul. Grenadierów.
- Do końca roku nie prowadzimy już zapisów do kardiologów ani lekarzy "naczyniowców". Jesteśmy na etapie renegocjowania umów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Wznowimy zapisy, kiedy będzie "po wszystkim" - informuje Grzegorz Majcher, kierownik działu rozliczeń Okręgowego Szpitala Kolejowego w Lublinie.
Tak tłumaczą się również inne placówki. - Staramy się trzymać limitów kontraktu, bo każda nadwyżka to nasza strata - przyznaje Marta Podgórska, rzeczniczka szpitala kliniczne-go nr 4 w Lublinie. Ale czasem pacjentom nie da się odmówić. Od stycznia do końca czerwca bieżącego roku poradnia kardiologiczna przy ul. Jaczewskiego wykonała prawie 105% limitu. Przez trzy kolejne miesiące - już 119%.
W Lublinie, w ramach umów z NFZ-em, przyjmuje 20 poradni kardiologicznych. Tylko w trzech zostały jeszcze pojedyncze wolne miejsca na ten rok. - Najbliższy wolny termin to 5 grudnia. Do specjalisty należy mieć skierowanie - usłyszeliśmy wczoraj w NZOZ "Kadrema" przy ul. Kalinowszczyna. - Znajdzie się coś na 14 listopada - powiedziano nam w rejestracji NZOZ Sanus przy ul. Magnoliowej. - Zapraszamy 23 listopada, ze skierowaniem oczywiście - usłyszeliśmy w Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy przy ul. Nałkowskich.
W pozostałych NZOZ oraz szpitalach w tym roku do kardiologa już się nie zapiszemy. Prawdopodobnie na początku grudnia zaczniemy rejestrować pacjentów na 2012 rok - zapewnia większość placówek.
Ale kolejki są też do innych specjalistów. - Na rok bieżący nie mamy już miejsc do neurologa, ginekologa, endokrynologa, diabetologa i ortopedy dziecięcego. Okres oczekiwania do niektórych poradni, np. kardiologicznej i neurologicznej wynosi 3-4 miesiące - tłumaczy Jarosław Buczek, rzecznik szpitala MSWiA w Lublinie.
- Zamknęliśmy listy do kardiologa, urologa i gastrologa - usłyszeliśmy w Szpitalu Wojskowym. - Pacjenci, którzy chcieliby skonsultować się z hematologiem, onkologiem czy chirurgiem naczyń muszą poczekać do przyszłego roku - poinformowano nas w szpitalu klinicznym nr 1 przy ul. Staszica.