Pol: my także powinniśmy przeprosić za "listę Wildsteina"
Także i posłowie powinni przeprosić osoby z "listy Wildsteina" za to, że za pomocą prawa nie umieliśmy zapobiec temu, co się stało - powiedział w Sejmie Marek Pol (UP) podczas debaty nad informacją IPN o "liście Wildsteina".
18.02.2005 | aktual.: 18.02.2005 12:21
Pol oświadczył, że mimo tego, co zaszło, darzy prezesa IPN Leona Kieresa szacunkiem, zwłaszcza za jego piątkowe przeprosiny w Sejmie wobec tych, którzy czują się dotknięci tym, że znaleźli się na tej liście.
Pol powiedział, że być może uwierzy, iż Wildstein nie miał intencji politycznych, jeśli nie zobaczy jego nazwiska na żadnej liście w nadchodzących wyborach. Zasugerował jednocześnie, że uważa, iż Wildstein nie działał wyłącznie z własnej inicjatywy.
Według Pola "lista Wildsteina" nie ujawniła ani "funkcjonariuszy Kościoła katolickiego, którzy donosili", ani tych dawnych agentów z PRL, którzy teraz współpracują z obecnymi tajnymi służbami.