Pokutnicze samobiczowanie w La Rioja
Do najbardziej niezwykłych zwyczajów wielkanocnych w Hiszpanii należy sięgający początków średniowiecza pokutniczy rytuał samobiczowania, utrzymujący się w miejscowości San Vicente w regionie autonomicznym La Rioja.
Chętni do odprawienia pokuty (nie więcej niż 30 osób każdego roku) muszą spełnić kilka warunków: wybierani są dorośli, zdrowi mężczyźni, chrześcijanie (o czym zaświadcza lokalny proboszcz), kierujący się "dobrą wolą".
Każdemu pokutnikowi przydzielana jest osoba towarzysząca - jeden z członków bractwa Santa Veracruz de San Vicente, znanego jako "Picaos". Członek bractwa służy za przewodnika duchowego, doradcę i osobę zaufaną.
W Wielki Czwartek i Piątek pokutnicy składają kwiaty i odmawiają modlitwę przed jedną z "Pasos" - wielkich platform z figurami przedstawiającymi Chrystusa, Marię lub sceny pasyjne.
"Pasos" ważą setki kilogramów, a wiele z nich to prawdziwe dzieła sztuki w srebrze, kości słoniowej czy drewnie. Podczas świąt wielkanocnych niesione są ulicami miast na ramionach kilkunastu wiernych.
Po modlitwie pokutnicy ubierani są w białe tuniki z odkrytymi plecami, ale twarz zakrywają kapturami mającymi jedynie otwory na oczy, tzw. "capirote". W procesji idą boso, a wielu z nich ciągnie za sobą ciężkie łańcuchy.
Ważącym do 5 kg biczem z powrozów uderzają się w plecy, przez lewe i prawe ramię, aż skóra nabierze fioletowego koloru. Nikomu nie wyjawiają przyczyny odprawiania pokuty ani obietnicy złożonej Bogu.
Po około tysiącu uderzeń pomocnicy zadają pokutnikom dwanaście ukłuć w plecy za pomocą kawałeczków ostrego szkła wtopionego w pszczeli wosk. Zgodnie z dawnymi wierzeniami, w ten sposób zła krew wypływa z ciała.
Po odprawieniu rytuału, pokutnicy wracają do siedziby bractwa, gdzie przemywa się im plecy wodą i pokrywa balsamem o sekretnej formule.
Kobiety nie biorą udziału w samobiczowaniu, ale mogą iść w procesji boso, ubrane w długie szaty, ciągnąc za sobą łańcuchy.
Zwyczaj samobiczowania został uznany w 2005 roku za atrakcję turystyczną regionu położonego na północy Hiszpanii. Co roku tysiące osób przybywa do San Vicente, aby zobaczyć pokutników. (sm)
Grażyna Opińska