Pokolenie 30‑latków sięga po władzę. Zaczynają od samorządu

Wybory samorządowy to pierwszy test dla pokolenia 30 latków. Wśród nich wielu jest społeczników. Zniesmaczeni sporami o rzeczy absurdalne, brakiem wpływu na podejmowane przez urzędników, chcą dziś decydować o swoim najbliższym otoczeniu.

Pokolenie 30-latków sięga po władzę. Zaczynają od samorządu
Źródło zdjęć: © PAP
Martyna Dmowska

18.09.2018 09:46

– Wśród kandydatów na wójtów, burmistrzów, prezydentów oraz na wysokich miejscach list do sejmików i rad sporo jest młodych, 20-kilkulatków lub osób tuż po 30-tce – zauważa Witold Sokała, politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. – To istotna zmiana. Kilkanaście lat temu zdecydowana większość wchodzących w dorosłe życie koncentrowała się na karierze zawodowej, statusie materialnym oraz życiu rodzinno-towarzyskim. Uciekali od zaangażowania społecznego i stronili od polityki. W niej rozpychali się starsi, czyli ci, którzy współtworzyli partie i urzędy jako bardzo młodzi ludzie u progu lat 90., a potem starzeli się, blokując kariery młodszej konkurencji – tłumaczy.

Z czasem – zdaniem politologa – pojawiło się jednak kilka czynników, które wpłynęły na aktywność społeczną i polityczną 30-latków. To m.in. szeroki strumień pieniędzy, który wraz z realizacją programów unijnych popłynął do organizacji pozarządowych, a to w nich wychowało się wielu młodych, o specyficznej wrażliwości i społecznikowskiej pasji. – Dziś stawiają następny krok i wchodzą w politykę – zwraca uwagę Sokała.

Drugi powód, dla którego 30-latkowie decydują się na kandydowanie w październikowych wyborach samorządowych, to narastające wśród nich poczucie, że sami muszą urządzić swój świat, bo rozumieją go lepiej niż starsi.

– I to prawda, zmiany technologiczne tworzą nowe społeczeństwo, nową ekonomię, nową przestrzeń informacyjną i w konsekwencji będą wymuszać nową politykę. A starsze pokolenie działaczy toczy wojny zupełnie absurdalne z punktu widzenia młodzieży. O sprawy mało dla niej istotne – mówi Sokała.

Z ważnych urzędów do samorządu

Potwierdzenie tej diagnozy widać na wyborczych listach. Z pierwszej pozycji do Sejmiku Województwa Śląskiego startuje Michał Woś (PiS), rocznik 91. Były wiceminister sprawiedliwości ma już na swoim koncie wcześniejszy start w wyborach samorządowych i całkiem bogate CV.

W 2014 roku, w wieku zaledwie 23 lat, został radnym Rady Miasta Raciborza, pokonując złotego medalistę mistrzostw olimpijskich – zapaśnika Ryszarda Wolnego. Przez trzy lata był wiceprzewodniczącym Komisji Rozwoju Gospodarczego, Budżetu i Finansów. Później, powołany w skład rządu Beaty Szydło, zrzekł się mandatu radnego.

W Ministerstwie Sprawiedliwości zajmował się sprawami rodzinnymi i nieletnich, zakładami poprawczymi i informatyzacją wymiaru sprawiedliwości.

Swoich sił w samorządzie chce również spróbować szef gabinetu politycznego Zbigniewa Ziobry, rzecznik prasowy Ministerstwa Sprawiedliwości i równolatek Michała Wosia – młody prawnik Jan Kanthak. Dziś jest kandydatem do Rady Miasta Gdańska.

Obraz
© PAP

Po prawej Jan Kanthak. Dziś jest kandydatem do Rady Miasta Gdańska

Mimo młodego wieku Kanthak ma już na swoim koncie staż w Parlamencie Europejskim, a od dwóch lat pracuje w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdzie zaczynał w Departamencie Legislacyjnym.

Prezydent rocznik 90

Coraz młodsi kandydaci celują też, by zająć fotele prezydentów miast. Najmłodszy kandydat na prezydenta Lublina – poseł i rzecznik prasowy Kukiz’15 Jakub Kulesza ma zaledwie 28 lat. Już jako 16-latek organizował puławską Sekcję Młodzieżową Unii Polityki Realnej, dziś jest członkiem rady głównej UPR. Gdy z list Kukiz’15 wchodził do sejmu miał 25 lat. Poseł jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych, na Twitterze, Facebooku czy YouTube.

W Gdańsku o prezydenturę walczy adwokat Kacper Płażyński (Zjednoczona Prawica), syn zmarłego w katastrofie smoleńskiej byłego posła PO i PiS Macieja Płażyńskiego, 29-latek.

Mimo młodego wieku pracował już w gdańskiej Energi. Mieszkańcy dzielnicy Brzeźno na pewno pamiętają jego walkę o zniesienie opłat parkingowych. Dzięki jego interwencji władze miasta zerwały niekorzystną umowę z firmą Wiparking.

W tym samym wieku jest najmłodszy prezydent miasta w Polsce – Marek Materek (bezpartyjny), który ubiega się o reelekcję w wyborach w rodzinnych Starachowicach.

Polityczne doświadczenie Materek zdobywał u boku europosłanki Róży Thun. Przez pięć lat prowadził jej biuro w świętokrzyskim. Dziś to były członek Platformy Obywatelskiej, wykluczony ze struktur powiatowych tej partii w 2014 roku.

W Słupsku o prezydenturę powalczy rodowity słupczanin i prawnik 29-letni Piotr Müller (Zjednoczona Prawica), obecny wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego. Karierę kandydat zaczynał od funkcji przewodniczącego Parlamentu Studentów Rzeczpospolitej Polski. Do swojego CV może wpisać również stanowisko doradcy wiceprezesa Rady Ministrów Jarosława Gowina oraz dyrektora biura Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Młodzi walczą także o największe miasta

W największych miastach – Warszawie i Krakowie – o fotel prezydenta także starają się młodzi. W stolicy 31-letni działacz społeczny Jan Śpiewak (kandydat stowarzyszenia Miasto Jest Nasze) i 33-letni Patryk Jaki (Zjednoczona Prawica), a w Krakowie – jedyna w naszym zestawieniu kobieta – 33-letnia Daria Gosek-Popiołek (partia Razem, Miasto Wspólne i Queerowy Maj).

Jan Śpiewak wywodzi się z organizacji pozarządowych. Jest współtwórcą stowarzyszenia Miasto Jest Nasze i prezesem stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa. Prywatnie synem prof. Pawła Śpiewaka. Doświadczenie w polityce zdobywał w sztabie wyborczym Hanny Gronkiewicz-Waltz i Czesława Bieleckiego, kandydata na prezydenta Warszawy w 2010 roku. To m.in. Śpiewak nagłośnił aferę reprywatyzacyjną w Warszawie.

Jaki jest posłem, sekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości nadzorującym więziennictwo, a także pomysłodawcą utworzenia i przewodniczącym komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w Warszawie. Problemy samorządu są mu doskonale znane. Dwukrotnie zasiadał w opolskiej radzie miasta.

I na koniec – Daria Gosek-Popiołek – tegoroczna ambasadorka budżetu obywatelskiego w Krakowie i działaczka zespołu ds. Innowacji Miejskich powołanym przez Jacka Majchrowskiego. Z wykształcenia polonistka, absolwentka UJ, aktywistka, która angażuje się w akcje sąsiedzkie i działalność ruchów miejskich. Zawodowo związana z kulturą.

Martyna Dmowska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (71)