Pokój królował na Western-Rodeo

Pokój wygrał najbardziej prestiżową konkurencję, cutting czyli polowanie na cielaka, a drugie miejsce zajął w reiningu czyli ujeżdżeniu w stylu wester-rodeo.

"Przez ostatnie kilka lat Polacy poczynili ogromne postępy, kiedy ze swoim zespołem wykonałem pracę, Czesi aż jęknęli z wrażenia, a podczas dwóch pierwszych edycji mistrzostw - to my słuchaliśmy głównie hymnu czeskiego" - powiedział Jerzy Pokój.

Polowanie na cielaka jest konkurencją dla zespołu złożonego z trójki jeźdźców. Zawodnicy mają za zadanie wyselekcjonować ze stada cieląt trzy specjalnie oznaczone zwierzęta i zagnać je na przeciwległy koniec corralu do niewielkiej drewnianej zagrody. Na wykonanie tego zadania drużyna ma 2,5 minuty. Pokój wraz ze swoimi współpracownikami potrzebował na to 1 minuty 30 sekund.

W Western City, zbudowanym u stóp Śnieżki, znajdują się charakterystyczne dla Dzikiego Zachodu drewniane zabudowania, w których mieszczą się m.in. poczta i saloon. Westernowe atrakcje ściągnęły tam ponad tysiąc widzów najwięcej spośród czterech dotychczasowych edycji.

Jazda w stylu western-rodeo staje się w Polsce coraz bardziej popularna. Pokój w swoim ośrodku trenuje 22 konie. "Wśród moich wierzchowców są konie rasy quarter horse, amerykańskie, specjalnie szkolone do tego celu. Ale żeby jeździć w stylu westernowym, nie wystarczy założyć kapelusz i wsiąść na konia. Trzeba naprawdę wielu ćwiczeń i treningów, żeby jazda była bezpieczna i przyjemna" - dodał szef miasteczka westernowego.

Konie quarter horse sprowadzane są specjalnie ze Stanów Zjednoczonych. Ich ceny zaczynają się od 25 tys. zł, jednak tyle kosztuje wierzchowiec, który jeszcze nic nie umie. Według Jerzego Pokoja, cena dobrze wytrenowanego konia tej rasy, jest znacznie wyższa.