Pogrzeby górników z Doniecka
Kilkadziesiąt tysięcy osób wzięło we wtorek udział w pogrzebach 29 górników, którzy zginęli w niedzielę w wypadku w kopalni Ukraina niedaleko Doniecka. Ogółem w pożarze na głębokości 570 metrów zginęło 35 górników, a kilkunastu zostało rannych. Prokuratura zatrzymała kierownictwo kopalni.
Pod zarzutem poważnego naruszenia zasad bezpieczeństwa pracy, następstwem którego była śmierć górników, aresztowano dyrektora kopalni Ukraina, głównego inżyniera i majstra. Grozi im do 8 lat więzienia.
Prokuratura przeprowadzi też kontrolę we wszystkich kopalniach holdingu pod względem bezpieczeństwa pracy górników.
Według wstępnych ustaleń ekspertów komisji śledczej i rządowej pożar spowodować mogło zwarcie kabla. Strażakom nie udało się jednak dotrzeć do centrum pożaru i dopiero po jego ugaszeniu będzie możliwe ustalenie prawdziwych przyczyn tragedii. Ekipy ratunkowe mają ugasić ogień do środy rano.
W pogrzebach górników wziął udział premier Ukrainy Anatolij Kinach. Do Doniecka przyjedzie też przybywający z wizytą na Ukrainie sekretarz generalny NATO George Robertson, który był posłem jednego z górniczych regionów Anglii.
Od środy rządowa komisja rozpoczyna spotkania z rodzinami ofiar w sprawie wypłaty odszkodowań. Bliscy mają otrzymać pięcioletnie wynagrodzenie górników i dodatkową pomoc finansową dla dzieci, które straciły ojców. (and)