Pogrzeb polskich ofiar ukraińskich nacjonalistów
W Ostrówkach na Wołyniu pochowano szczątki ponad 300 Polaków, który zginęli z rąk Ukraińców w 1943 r. - poinformował Andrzej Krzysztof Kunert, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (ROPWiM).
30.08.2011 | aktual.: 11.07.2013 08:35
Szczątki, w dużej mierze kobiet i dzieci, odnaleziono podczas tegorocznych prac archeologicznych - poinformował Kunert po uroczystościach.
- Dzisiejszy dzień był wyjątkowy i godny, z licznym udziałem rodzin ofiar, z widocznym udziałem młodzieży polskiej i ukraińskiej, oraz miejscowych władz ukraińskich, które w sposób niewyobrażalny pomagają nam w upamiętnieniu Polaków w Ostrówkach - podkreślił sekretarz ROPWiM.
Szczątki Polaków, których pochowano w Ostrówkach, zostały ekshumowane w trakcie prac prowadzonych przez archeologów wiosną i latem br.
Spoczęły one w siedmiu trumnach. Modlili się nad nimi duchowni Kościoła katolickiego z biskupem łuckim Markijanem Trofimiakiem oraz duchowni Cerkwi prawosławnej, którzy odprawili panichidę, prawosławną modlitwę za zmarłych.
We wrześniu w Ostrówkach, nieistniejącej dziś wsi na pograniczu z Polską, zakończy się budowa cmentarza polskich ofiar zbrodni na Wołyniu. Mają go otworzyć wspólnie prezydenci Polski i Ukrainy, Bronisław Komorowski i Wiktor Janukowycz.
Prace archeologiczne na terenie tzw. trupiego pola w Ostrówkach trwają od lat. Na początku lat 90. badacze ekshumowali 320 ofiar. Wiosną bieżącego roku podczas dalszych prac zidentyfikowano kolejne miejsca masowego pochówku ponad 300 polskich kobiet i dzieci.
Do tragedii w miejscowości Ostrówki koło Lubomla na Wołyniu doszło 30 sierpnia 1943 roku. W tym samym czasie doszło do masakry w sąsiadującej z Ostrówkami wsi Wola Ostrowiecka oraz w Janowcu i Kątach. Zbrodni na mieszkających tam Polakach dokonała Ukraińska Powstańcza Armia i miejscowa ludność ukraińska.
Strona polska dysponuje listą 1088 nazwisk osób, które zginęły w tych tragediach, jednak przedstawiciele ukraińskich środowisk nacjonalistycznych przekonują, że Polacy zawyżają liczbę ofiar. Zarzut ten padł we Lwowie ze strony trzech deputowanych partii Swoboda.
Jak napisał w relacji z ich konferencji prasowej portal Zaxid.net jeden z radnych, chirurg Taras Semuszczak twierdzi, że "polscy specjaliści rzekomo łamią jedną kość na fragmenty, utrzymując, że jeden fragment należy do jednej osoby, drugi - do drugiej, a fragment czaszki - do jeszcze innej osoby, lecz szczątki nie zachowały się w całości, gdyż uległy zniszczeniu".
- Dokładne wyniki naszych badań i wyniki ekshumacji, które prowadzono w obecności przedstawicieli strony ukraińskiej, zostaną niebawem opublikowane. Ogłosimy wkrótce solidny raport na temat zbrodni w Ostrówkach - odpowiedział na te zarzuty sekretarz ROPWiM, Andrzej Krzysztof Kunert.