Pogrzeb pary prezydenckiej na Wawelu?
Na warszawskim lotnisku wojskowym Okęcie powitano trumnę z ciałem Małżonki Prezydenta Marii Kaczyńskiej. Krótką modlitwę odmówił prymas senior Józef Glemp. Pierwszą Damę powitała najbliższa rodzina i przyjaciele. Następnie ciało Marii Kaczyńskiej w kondukcie żałobnym zostało przewiezione do kaplicy Pałacu Prezydenckiego. Trumny z ciałami Pierwszej Pary zostały uroczyście przeniesione z kaplicy prezydenckiej do Sali Kolumnowej, gdzie każdy - przez całą dobę - może Prezydentowi i jego Małżonce oddać hołd. - Lech i Maria Kaczyńscy w niedzielę o godz. 14 zostaną pochowani na Wawelu - powiedział wojewoda małopolski Stanisław Kracik. Kardynał Stanisław Dziwisz i prezydent Krakowa Jacek Majchrowski tej informacji nie potwierdzają. Trwają rozmowy.
13.04.2010 | aktual.: 13.04.2010 17:35
Biuro Prasowe Konferencji Episkopatu Polski informuje, że nie wydało żadnego oficjalnego komunikatu na temat daty, godziny i miejsca pogrzebu Pary Prezydenckiej. "W notatce na temat dzisiejszych uroczystości związanych z przywiezieniem ciała Pani Marii Kaczyńskiej podało tylko powszechnie znaną informację o dacie pogrzebu" - czytamy na stronie Episkopatu.
Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz powiedział wcześniej, że obecnie prowadzone są "poważne rozmowy" w sprawie pochówku pary prezydenckiej na Wawelu. Pożegnanie ofiar katastrofy samolotu pod Smoleńskiem odbędzie się dzień wcześniej, w sobotę o godz. 12.00.
Po przewiezieniu ciała Pierwszej Damy do kaplicy w Pałacu Prezydenckim została odprawiona msza święta pod przewodnictwem abp. Henryka Muszyńskiego z udziałem najbliższej rodziny. W trakcie nabożeństwa przed Pałacem Prezydenckim znicz zapalił przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.
Trumny Pary Prezydenckiej są wystawione na widok publiczny w Sali Kolumnowej Pałacu Prezydenckiego od ok. godziny 14. Jacek Sasin podkreślił, że pracownicy kancelarii chcą umożliwić wszystkim chętnym oddanie hołdu zmarłemu prezydentowi i jego małżonce. Jeśli będzie taka potrzeba, to pałac będzie otwarty przez całą dobę. Minister zaprosił wszystkich chętnych do pałacu dodając, że będzie można złożyć kwiaty przed trumnami prezydenta i jego małżonki.
Sasin dodał, że wkrótce zostaną podane szczegółowe informacje o pogrzebie Pary Prezydenckiej i o narodowej uroczystości żałobnej. Podkreślił on, że decydujący głos w sprawie pogrzebu pary prezydenckiej mają rodziny i oficjalne informacje zostaną podane dopiero po ustaleniu wszystkich szczegółów.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski zapowiedział, że jeżeli zgodę na pochówek na Wawelu wyrazi metropolita krakowski Stanisław Dziwisz, to miasto dołoży wszelkich starań, żeby prezydencka para została pochowana w Katedrze.
Zgodnie z prośbą rodziny Marii Kaczyńskiej uroczystość na lotnisku miała charakter prywatny. Pierwszą Damę oprócz najbliższych pożegnali również przedstawiciele kancelarii prezydenta m.in. minister Jacek Sasin, wiceszef BBN Witold Waszczykowski, obecni byli także m.in. Elżbieta Jakubiak i Paweł Kowal.
Trumnę, przykrytą flagą narodową, wynieśli z samolotu żołnierze Kompanii Reprezentacyjnej. Brat Marii Kaczyńskiej, Konrad Mackiewicz, złożył na trumnie wiązankę kwiatów. Następnie odegrano hymn narodowy.
W ceremonii przyjęcia trumny z ciałem Marii Kaczyńskiej udział wzięli prymas senior Józef Glemp, prymas Henryk Muszyński, sekretarz Episkopatu Polski Stanisław Budzik oraz biskup Piotr Jarecki. Kardynał Glemp - który poprowadził krótką mszę - mówił, że nagła śmierć wyrwała Marię Kaczyńską z naszego grona, napełniła bólem i żałobą jej najbliższych oraz wielu innych ludzi.
Wojskowy samolot z trumną z ciałem Marii Kaczyńskiej rano odleciał z moskiewskiego lotniska Domodiedowo do Warszawy. Pożegnanie pierwszej damy odbyło się w asyście polskich i rosyjskich żołnierzy.
Wcześniej w Biurze - jak relacjonowali świadkowie - z Marią Kaczyńską pożegnał się jej brat Konrad Mackiewicz. W dłonie siostry włożył perłowy różaniec. Następnie hołd zmarłej przy otwartej trumnie złożyła dwójka ministrów z kancelarii prezydenta Andrzej Duda i Bożena Borys-Szopa.
Duda przykrył trumnę biało-czerwoną flagą, brat Prezydentowej położył na niej kwiaty, a Borys-Szopa ustawiła zdjęcie uśmiechniętej Marii Kaczyńskiej. Trumna leżała na kamiennym katafalku. Wszystko odbywało się w asyście żołnierzy polskich i rosyjskich. Po krótkiej modlitwie trumna została wyniesiona do samochodu.
- To jest trudne do powiedzenia. Chcieliśmy witać Pana Prezydenta w sobotę na lotnisku wracającego z Katynia. Witaliśmy go w niedzielę, dzisiaj przyjechaliśmy tutaj po naszą Panią Prezydentową. To dla nas olbrzymi zaszczyt - mówiła w trakcie uroczystości pożegnalnych Borys-Szopa, określając zmarłą jako wspaniałą Pierwszą Damę, cudowną, ciepłą kobietę. Wyraziła przekonanie, że w Warszawie "na pewno czekają nie tylko bliscy, ale i przyjaciele, współpracownicy i niewątpliwie mieszkańcy stolicy".
Duda relacjonował, że brat Prezydentowej, żegnał się z Siostrą sam, po czym zaprosił jego i Borys-Szopę do pomieszczenia, w którym znajdowała się otwarta trumna. - My również pożegnaliśmy Panią Prezydentową - podkreślał.
Po krótkiej modlitwie trumna została wyniesiona do samochodu. Na lotnisku Domodiedowo trumnę uroczyście przeniesiono do specjalnego samolotu wojskowego.
Trumna z ciałem Marii Kaczyńskiej została przewieziona do kaplicy Pałacu Prezydenckiego, gdzie spoczywa już ciało Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przejazd z lotniska do Pałacu Prezydenckiego miał charakter uroczysty, z asystą policji.
Kondukt przejechał tą samą trasą, którą w niedzielę pokonał samochód z trumną Lecha Kaczyńskiego, czyli ulicami: Żwirki i Wigury, Krzyckiego, Raszyńską, Alejami Jerozolimskimi, przez Rondo Dmowskiego, Marszałkowską, przez Plac Bankowy, Senatorską, Miodową, Krakowskim Przedmieściem, aż do Pałacu Prezydenckiego.
Przed Pałacem Prezydenckim licznie zgromadzili się Polacy, którzy przyszli pożegnać Pierwszą Damę. Wiele osób rzucało kwiaty, liczne były wśród nich żółte i kremowe tulipany. Jedna z holenderskich odmian tulipana nosi imię Marii Kaczyńskiej, jest to właśnie kremowy kwiat. Ostatnim minutom przejazdu konduktu towarzyszyło bicie dzwonów kościelnych i oklaski.
Sasin dodał, że rodzina Kaczyńskich zdecydowała już, gdzie spoczną ciała pary prezydenckiej.