Pogryziony przez rekina
Glen Folkard zapamięta to do końca życia
Rekin odgryzł mu pośladek - zdjęcia
44-letni Australijczyk Glen Folkard do końca życia będzie pamiętał, co spotkało go pewnego dnia podczas surfowania. Przypominać mu będzie o tym rana na pośladku i nodze, jaką pozostawił mu rekin.
Rekin z gatunku żarłaczy tępogłowych zaatakował niespodziewanie. Odgryzł kawałek deski surfingowej, ściągnął z niej Folkarda i pociągnął go pod wodę. Mężczyźnie udało się przeżyć, ponieważ drapieżnik nie zahaczył zębami o kość, tylko odgryzł kawałek ciała, po czym zwolnił uścisk szczęk.
Wtedy 44-latek zobaczył swoją szansę na przeżycie. Wypłynął na powierzchnię, wdrapał się z powrotem na deskę i ostatkiem sił dobił do brzegu, a następnie stracił przytomność.
Tylko dzięki szybkiej reakcji plażowiczów, mężczyzna nie wykrwawił się na śmierć.
(Daily Mail/wp/pl/meg)
Rekin odgryzł Australijczykowi część pośladka i uda
Jak wspomina 44-latek, gdy wydostał się na brzeg, z krwią tryskającą z ogromnej rany, zdążył pomyśleć tylko tyle, iż cieszy się, że żyje. Do śmierci nie było mu jednak daleko.
Glen Folkard pokazuje rozdarty kostium, który miał na sobie w czasie ataku
Okazało się, że rekin odgryzł mu ponad 9 kilogramów ciała. Mężczyzna stracił tyle krwi, że gdyby nie szybki ratunek, zmarłby z wykrwawienia. Po wypadku Folkard walczył o życie w szpitalu przez kilka dni.
Deska ze śladem zębów rekina
To właśnie kawałek deski, którą nadgryzł rekin, mógł uratować mi życie - mówi surfer. Podejrzewa, że drapieżnikowi nie smakowało włókno szklane, z którego zrobiona była deska. Dlatego zwolnił uścisk szczęk, aby wypluć niesmaczne "jedzenie".
Glen Folkard - ofiara rekina
Co ciekawe, Australijczyk nie czuje urazy do rekina. Według niego, drapieżnik po prostu się pomylił i zaatakował go przez przypadek. Co innego mówią świadkowie wypadku, według których atak rekina przypominał ten przedstawiony w słynnym filmie "Szczęki".
W Australii często dochodzi do ataków rekinów
W czasie ataku w wodzie przebywało wiele osób, także dzieci. Na szczęście nikt inny nie został zaatakowany. Rekin należał do jednego z najbardziej agresywnych gatunków, żarłaczy tępogłowych, które są niebezpieczne dla ludzi.
Australijskie władze starają się zapobiegać atakom rekinów na ludzi. W tym celu przy brzegach większości plaż rozciągnięte są specjalne sieci, które chronią przed pojawianiem się drapieżników w pobliżu plażowiczów.
Przeciw zakładaniu sieci protestują ekolodzy, według których sieci są zabójcze dla niegroźnych dla człowieka ryb i żółwi, nie potrafiących wyplątać się z pułapki.