"Pogoria" mogła wypłynąć z Hajfy jeszcze dziś, ale...
Jacht "Pogoria", zatrzymany w Hajfie po kolizji z małą, izraelską łodzią rybacką mógł opuścić port jeszcze dziś, ale zostanie tam do niedzieli. Czek z którego miała zostać wypłacona kaucja został źle wypełniony - podaje Radio Zet.
Początkowo kaucję miało na konto w izraelskim banku wpłacić PZU. Niestety, okazało się, że z powodu szabatu bank pracuje tylko do godziny 12.00. Uniemożliwiłoby to zaksięgowanie pieniędzy. Dlatego PZU zdecydowało się wpłacić je na konto resortu spraw zagranicznych. W zamian polski konsulat w Izraelu wystawił czek na tę kwotę i zawiózł go do Hajfy.
Jak mówi Radiu Zet rzecznik polskiego MSZ-u Piotr Paszkowski, statek wypłynie dopiero w niedzielę w południe. Okazało się, że czek z którego miała być zapłacona kaucja za kolizję został źle wystawiony.
Po wyjściu z portu w Hajfie, około godz. 2.00 w nocy ze środy na czwartek "Pogoria" wpłynęła na nieoświetlony kuter. Rannych zostało dwóch rybaków. Izraelski sąd zdecydował o zatrzymaniu jachtu w porcie, razem z załogą.
W rejsie, którego organizatorem jest "Szkoła pod żaglami", bierze udział 38 uczniów warszawskiego liceum. Na pokładzie jest 51 osób.