Pogodowa charakterystyka stycznia

Styczeń jest najzimniejszym miesiącem w Polsce, jedną z jego staropolskich nazw był "ledzień" - od lodu, którego zwykle o tej porze roku nie brakowało. Choćw dwóch ostatnich latach nie notowaliśmy w naszym kraju charakterystycznych dla tego miesiąca mrozów i śniegów, to jednak w historii styczeń bardzo często dawał się Polakom mocno we znaki.

Zapraszamy do zapoznania się z pogodową charakterystyką stycznia - przedstawiamy rekordy i normy dla miesiąca otwierającego rok oraz przypominamy, jaki bywał w ostatnich latach.

Masz ciekawe fotografie?

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego zdarzenia? Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy!

Zobacz więcej w serwisie pogoda.

W Warszawie w średni styczniowy dzień temperatura dochodzi do zera, a w nocy spada do minus 6 stopni. W kojarzących się z zimnem Suwałkach temperatura w dzień nie przekracza zwykle -2,8, a w nocy -6,6 stopni. Dla odmiany w ciepłym, jak na Polskę, Wrocławiu, w dzień średnia maksymalna temperatura stycznia to 3 stopnie na plusie, a w nocy "zaledwie" -3,7.

Styczeń posiada również najmniejszą sumę opadów spośród wszystkich miesięcy. W Warszawie wynosi ona zaledwie 21 milimetrów przy niemal dwa razy wyższej średniej rocznej. We Wrocławiu pada więcej (32 mm), a w Suwałkach suma miesięcznych opadów wynosi 36 mm.

Zobacz więcej w serwisie pogoda.

Zimowy rekord stycznia to zarazem rekord Polski. 11.01.1940 roku w Siedlcach odnotowano ogromny mróz na poziomie minus 41 stopni. Istnieją nieoficjalne dane sugerujące, że jeszcze zimniej, bo nawet minus 46 stopni, było przed wojną w Rabce, ale z powodu braku właściwej stacji meteorologicznej w tym miejscu w tym czasie, to rekord siedlecki jest powszechnie traktowany jako wiążący.

Ostatni bardzo duży mróz miał miejsce w 2006 roku, kiedy to 23 stycznia w Sulejowie termometry wskazały minus 32,1 stopnia. W 2009 roku, dokładnie 7. dnia miesiąca w Jeleniej Górze słupki rtęci opadły do poziomu minus 28,3 stopni. Rok później znów mieliśmy "trójkę z przodu", 26 stycznia w Zamościu zmierzono bowiem minus 30,3.

Zobacz więcej w serwisie pogoda.

Choć skojarzenie stycznia z mrozem i śniegiem jest zupełnie naturalne, to jednak pierwszy miesiąc roku potrafi zaskoczyć Polaków również nadspodziewanie ciepłą aurą. 17 stycznia 1993 roku temperatura sięgnęła oszałamiających jak na tę porę roku 17 stopni. Bardzo ciepło było również całkiem niedawno, bo 18 stycznia 2007 roku - wówczas w Opolu termometry pokazały 15,8 stopnia. Styczniowe silne wzrosty temperatury dotyczą przede wszystkim południowej części kraju i stanowią skutek "halnego", czyli ciepłego wiatru fenowego tworzącego się nad pasmami górskimi.

Zobacz więcej w serwisie pogoda.

Obok grudnia styczeń jest najciemniejszym miesiącem roku. W przeciwieństwie do swojego poprzednika w styczniu możemy obserwować coraz szybszy wzrost długości dnia. 1 stycznia 2016 roku w Warszawie dzień będzie trwał 7 godzin i 48 minut, a 31 stycznia 9 godzin, zero minut i 41 sekund. Różnica będzie zatem zauważalna. 15 stycznia w teorii jest również najzimniejszym dniem roku - od tego punktu zima będzie już mieć "z górki", a odchylenia temperatur będziemy liczyć od coraz wyższych wartości.

Zobacz więcej w serwisie pogoda.

Kilka wyjątkowo mroźnych pierwszych miesięcy roku odnotowano w Polsce w XIX wieku. W latach 1803, 1823, 1838, 1848 i 1893 było o nawet do 10 stopni zimniej niż normalnie o tej porze roku. W XX wieku podobnie mroźne stycznie zdarzały się w 1942, 1963 i 1987 roku, a w XX wieku podobnych "atrakcji" zabrakło. W ostatnich latach do wyraźnie zimnych należał styczeń 2010 roku, o ponad 4 stopnie zimniejszy niż zwykle. Z kolei w 2007 roku mieliśmy najcieplejszy styczeń w historii pomiarów - niemal o 6,5 kreski ponad normę wieloletnią. Bardzo ciepło było także w styczniu 2015, 2008, 1994, 1983, 1975 oraz... 1796 roku.

Zobacz więcej w serwisie pogoda.

Według wskazań miesięcznej wersji amerykańskiego modelu GFS emitowanego przez państwową służbę meteorologiczną CPC, styczeń 2015 roku w Polsce może przypominać zeszłoroczny, a więc przynieść nadspodziewanie duże ciepło, ze średnimi dziennymi temperaturami dochodzącymi do 4-5 stopni na plusie.

Według prognoz średnioterminowych można oczekiwać, że do 10 stycznia w Polsce będzie panowała zimowa aura, z temperaturami poniżej normy. Później sytuacja powinna się odwrócić - na naszych termometrach zagoszczą wartości silnie dodatnie, które powinny utrzymać się do końca miesiąca.

Opracował: Rafał Tomkowiak, Wirtualna Polska

Zobacz więcej w serwisie pogoda.