Pogoda. Nad Polskę nadciągają anomalie
Od 17 stopni do mrozu. W najbliższych dniach musimy liczyć na dość spore wahania temperatury powietrza. Koniec weekendu będzie jeszcze ciepły, ale kolejne godziny stopniowo przynosić będą ochłodzenie. Termometry pokażą nawet poniżej 0 st. C.
Dane przekazane przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej nie mogą napawać optymizmem osoby, które lubią ciepło. Co prawda w niedzielę w Polsce termometry wskażą nawet 17 st. C w godzinach popołudniowych, ale kolejne dni odznaczać się będą znacznym ochłodzeniem - w poniedziałek maksymalnie 14 st. C, a we wtorek już tylko najwyżej 5.
Słońca szybko nie zobaczymy
Wraz ze spadkiem temperatur, za chmurami "schowa się" słońce. Według informacji IMGW będzie pochmurno. Pierwsze krople deszczu mają zacząć padać w poniedziałek po południu. Pod znakiem opadów upłynie nam także wtorek.
W kolejnych dniach można spodziewać się miejscowych opadów śniegu.
Portal fanipogody.pl wspomina wręcz o anomaliach pogodowych: "Najcieplejszym dniem okaże się niedziela, co będzie mieć swoje odzwierciedlenie w anomalii temperatury powietrza. Jednak już w poniedziałek od zachodu zacznie wkraczać ochłodzenie. Szczególnie chłodno zrobi się od wtorku, a w środę i czwartek ponownie temperatura obniży się znacznie poniżej normy wieloletniej".
Średnia dobowa temperatura powietrza w okresie od 10 do 15 kwietnia wyniesie od 7 do 8 st. C.
11. rocznica katastrofy smoleńskiej. "Wolni Przedsiębiorcy" przywieźli taczki dla prezesa PiS
Zima nie odpuszcza
Anomalie pogodowe mogą mieć różne natężenie w różnych rejonach kraju. W górach - gdzie obecnie występuje zagrożenie lawinowe m.in. w Tatrach i Bieszczadach - można spodziewać się dwucyfrowego mrozu.
- Jeden z niżów śródziemnomorskich przyniesie najprawdopodobniej atak zimy w okresie od wtorku do czwartku - czytamy na fanipogody.pl.
Czytaj także: