Pogoda na weekend. Głęboki niż Atlantycki podpompuje ciepło

Pogoda. Weekend zapowiada się upalnie. Nie wszędzie obędzie się jednak bez deszczu i burz. Nowy tydzień oznacza kolejną zmianę - będzie chłodniej. Musimy przygotować się na ulewy, grad, niszczycielski wiatr, a nawet trąby powietrzne.

Pogoda na weekend. Głęboki niż Atlantycki podpompuje ciepło
Źródło zdjęć: © WXCharts
Anna Kozińska

Pogoda "popada ze skrajności w skrajność". Jak zwraca uwagę bloger pogodowy Jarosław Turała, czwartkowa noc była bardzo dynamiczna na Warmii, Mazurach i Podlasiu. Przez te regiony przeszedł bardzo aktywny wielokomórkowy układ burzowy, który wygenerował sporą ilość wyładowań atmosferycznych oraz lokalnie silny i bardzo silny wiatr. Nadchodzi jednak zmiana.

Jak podkreśla Turała, nasze oczy powinny być teraz zwrócone nad Atlantyk, gdzie rządzi i dominuje głęboki niż, w którym ciśnienie spadło do 977 hPa. Przynosi on bardzo silne porywy wiatru, ulewy oraz niszczycielskie burze na Wyspach Brytyjskich. Jaki będziemy mieli pożytek z tego niżowego ośrodka?

Obecne jego położenie wraz z rozległym polem podwyższonego ciśnienia nad Europą środkową będą wymuszać napływ powietrza z południowego zachodu i południa. Oznacza to dla nas tylko jedno - powrót wysokich temperatur.

Pogoda na weekend. Nadchodzą upały

W piątek na termometrach będzie umiarkowanie ciepło - od 18-20 stopni na Podlasiu przez 22-24 stopnie nad większością województw, do 26 stopni na południowym zachodzie i południu. W górach zaledwie 12 stopni, a na plażach około 20-22 stopni.

Portal fanipogody.pl, alarmuje o gwałtownych burzach z gradem i ryzyku trąby powietrznej. Jak czytamy, "burzom, jakie przejdą na północnym-wschodzie, towarzyszyć będzie silny wiatr od 80 km/h do 90 km/h. Szczególnie na Wybrzeżu oraz krańcach wschodnich akumulacja opadów może być nieco większa, co może powodować podtopienia. W godzinach wieczornych oraz nocnych burzowa aura w dalszym ciągu utrzyma się na północy Polski. Burzowo może być m.in na Wybrzeżu". Burze nie są przewidywane na południu Polski.

W sobotę będzie upalnie. W Małopolsce, na Śląsku, w Opolskim, Świętokrzyskim oraz Podkarpackim w najcieplejszym momencie dnia na termometrach powinniśmy zobaczyć temperatury od 30 do 32 stopni, a lokalnie 33 stopnie. Opady deszczu oraz lokalne burze pojawią się na północy oraz w centrum. Wieczorem popadać powinno na południu i południowym zachodzie. Wysoka temperatura prawdopodobnie pozostanie z nami jedynie w sobotę.

Obraz
© radar-opadów.pl

Układ nad Pomorzem wkraczający nad Warmię i Mazury

Niedziela będzie już bardziej znośna. Jak zauważa Cumulus, za sprawą wyżu znad Bałkanów pogoda uspokoi się i prawie w całym kraju będzie pogodnie i słonecznie. Drobny wyjątek, i to tylko do południa, stanowić będzie obszar południowej Małopolski i południowego Podkarpacia. Tam rano i do południa będzie się mocniej chmurzyć i od czasu do czasu popada słaby deszcz. Jednak i tutaj - na południu Małopolski i Podkarpacia - około południa pogoda poprawi się i po południu na brak słońca już nie powinniśmy narzekać.

Termometry wskażą 21-22 stopni nad samym morzem, przez 24-25 nad większością regionów, do 26-28 stopni w pasie województw południowych i południowo zachodnich. Nad Bałtykiem wzrośnie prędkość wiatru. Pojedyncze porywy mogą osiągać 60 km/h.

Pogoda po weekendzie. Znowu zmiana

Dalsze prognozy nie są już tak optymistyczne. W poniedziałek i w nocy z poniedziałku na wtorek prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia z kolejnym poważniejszym incydentem burzowym. Prawdopodobne jest, że znów z nieba spadnie sporo deszczu, również z gradem, a wiatr znów będzie mógł powodować szkody.

Jak zwraca uwagę Cumulus, w poniedziałek przez obszar Polski przechodził będzie aktywny front chłodny, który podzieli obszar kraju. Na północy i na zachodzie wystąpią przelotny deszcz i burze. Będzie chłodno, bo od 20 do 25 stopni, a na południowym-wschodzie pogodnie, słonecznie i upalnie z temperaturą dobijającą do 30-34 kresek.

Cumulus ostrzega: - Uważajmy, bo na linii frontu (na styku ciepłej i chłodnej masy powietrza) burze będą gwałtowne, z ulewnym deszczem, porywistym, nawet niszczycielskim, wiatrem i opadami gradu. Tuż przed linią frontu (w rozgrzanym, parnym powietrzu) mogą pojawić się trąby powietrzne.

Po przejściu frontu chłodnego, od wtorku, zacznie do nas napływać chłodniejsze, rześkie powietrze atlantyckie. Będzie chłodniej. Do końca tygodnia temperatura wahać będzie się w przedziale od 20 do 25 stopni. Musimy przygotować sie na to, że dni pogodne i pełne słońca przeplatać będą się z takimi, kiedy popada przelotny deszcz, a niekiedy zagrzmi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (35)